Młodszy inspektor Krzysztof Sowula, nowy szef rybnickiej komendy (po lewej). Podobne problemy z podwładnymi miał jego poprzednik Zbigniew Głowacki (z prawej). W tle: audi Andrzeja M. stoi na strzeżonym parkingu
Młodszy inspektor Krzysztof Sowula, nowy szef rybnickiej komendy (po lewej). Podobne problemy z podwładnymi miał jego poprzednik Zbigniew Głowacki (z prawej). W tle: audi Andrzeja M. stoi na strzeżonym parkingu

Rozbieżności dotyczą m.in. tego, czy pieszy przebiegał przez jezdnię w sposób niedozwolony. Prokuratura twierdzi, że nie ma to dowodów, policja utrzymuje, że są. Do wypadku doszło w miniony piątek ok. godz. 17.30 na ul. Mikołowskiej w Przegędzy. Prokuratura dotarła do świadków zdarzenia. Z ich relacji wynika, że 37-letni Janusz O., mieszkaniec tej miejscowości, wysiadł z autobusu na przystanku położonym niedaleko schroniska brata Alberta i ruszył w stronę centrum wioski. Przed nim podążało trzech młodych ludzi, którzy przyjechali tym samym autobusem. Ścieżka nie była odśnieżona, więc przeszli na drugą stronę drogi. Potem ich śladem postanowił pójść mężczyzna. Ledwo jednak przekroczył oś jezdni, potrąciło go audi 80, jadące z dużą prędkością od strony Rybnika. Kierowca hamował, ale pieszego ominąć nie zdołał. Po uderzeniu mężczyzna upadł na asfalt, ale szofer dodał gazu. Karetkę i policję wezwali przechodnie, którzy podali stróżom prawa opis wozu. Personalia sprawcy ustalono jednak głównie dzięki pomocy innego kierowcy, jadącego w tę samą stronę, który chwilę później dotarł na miejsce wypadku. Zatrzymał się i opowiedział mundurowym o audi, którego kierowca brawurowo wyprzedził go nieco wcześniej. Zdenerwował się wtedy na tyle, że zapamiętał numery rejestracyjne samochodu. Okazało się, że należy on właśnie do Andrzeja M., który dotarł do krewnych mieszkających na pograniczu Czerwionki, Książenic i Czuchowa. Tam też został zatrzymany, a potem aresztowany na trzy miesiące. Uszkodzone auto stało w garażu. Miało kompletnie popękaną przednią szybę, przez którą było mało co widać. Policjant przyznał się do winy, ale twierdzi, że nie pamięta ani chwili wypadku, ani tego, co działo się później. Prokurator nie daje temu wiary, bo dotarł do świadków, według których mundurowy miał przytomnie opisywać przebieg wydarzeń. Został ujęty cztery godziny po potrąceniu przechodnia. Był po służbie. Pierwszy badanie alkomatem wykazało 0,96 promila. W czasie kolejnych, przeprowadzanych co pół godziny, wynik był coraz niższy, co wskazuje, że mężczyzna pił alkohol dużo wcześniej i na pewno przed wypadkiem. On sam przyznał, że usiadł za kółkiem po wypiciu dwóch piw. Prowadzący sprawę prokurator Tomasz Pietreczek nie chce w to uwierzyć, bo wtedy wydmuchałby dużo mniej promili. Badania retrospektywne pozwolą jednak dość precyzyjnie ustalić zawartość alkoholu we krwi policjanta w chwili wypadku. Jak twierdzi podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik KWP w Katowicach, teraz piłka leży po stronie prokuratury, która będzie prowadziła wobec Andrzeja M. postępowanie karne. – Funkcjonariusz zostanie też zwolniony dyscyplinarnie, bo tego rodzaju zachowanie nie przystoi policjantowi. Nawet jeśli jest po służbie – stwierdza krótko podinsp. Gąska.
16

Komentarze

  • vip.ryb 06 lutego 2007 11:01Po pierwsze dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Po drugie ucieczka z miejsca zdarzenia. Po trzecie pod wpływem alkoholu. Być może gdyby nie było tych trzech rzeczy do potrącenia by nie doszło, nawet jeśli przechodzeń był pod wpływem alkoholu. Policjant - dysplinarka, zabranie prawka i areszt !!! PS - widzę że w komentarzach panuje walka między policją a "obywatelami" ;-)
  • antek racja 05 lutego 2007 21:17Brawo policja - tak trzymac - zawsze macie racje i jestescie gora. Bo wy "WLADZA"
  • on DO OBROŃCÓW PIJANYCH KIEROWCÓW 02 lutego 2007 23:02Faktycznie, prasa jest stronnicza, można było jednak napisać tak: ...kompletnie pijany pieszy wtoczył się pod koła samochodu prowadzonego przez prawie trze źwego policjanta. Mimo usilnych starań kierowcy nie udało się uniknąć potrącenia pijaczka, a po wpadnięciu w poślizg na mokrej nawierzchni auto udało mu się zatrzymać dopiero kilka kilometrów dalej, przed drzwiami garażu swoich znajomych (!)
  • franco 02 lutego 2007 19:31ludzie on wylazł juz z komendy nabity tak przeciez jest prawie codziennie pija po garażach a kto niby ich zatrzyma do kontroli ? to zgniłe srodowisko
  • ariss do ona 02 lutego 2007 15:42sprawa jest glosna bo dzienikarze wszystko piszą kiedyś tego nie bylo i co policja mial wiekszy luz bo ludzie nic nie wiedzieli
  • M.. 01 lutego 2007 21:34WSZĘDZIE PISZECIE PIJANY POLICJANT POTRĄCIŁ PIESZEGO!!!!DLACZEGO NIKT NIE NAPISZE BARDZO PIJANY PIESZY WSZEDŁPOD KOŁA SAMOCHODU POLICJA
  • cywil pirat na służbie 01 lutego 2007 15:12naokoło dudnią piłeś- nie jedż ,widać nie wszystkich to dotyczy jak masz coś do powiedzenia już jestes winny, winny w polsce jest zawsze poszkodowany a to jest tego dowód
  • .... 01 lutego 2007 14:12Wiwi to ty bredzisz!!!!! co z tego że policjant, przeciez był po słóżbie ( całe 24h nie może świecic przykładem) Fakt ze żle zrobił, ale jest tylko człowiekiem, a to że było nieodśnieżone pobocze ma bardzo duży związek ze sprawą bo gdyby nie to ze było zawalone popocze ten zataczający się pieszy nie został by potrącony!!!!
  • Wiwi Potencjalny zabójca 31 stycznia 2007 22:01O czym wy ludzie mówicie, przecież ten "policjant" zamiast świecić przykładem, nie dość że jechał sobie po pijaku (no w końcu jest u siebie), to po potrąceniu zbiegł, a wy bredzicie o odśnieżaniu - brak związku. Facet powinien być przykładnie ukarany. Brak akceptacji dla pijanych potencjalnych zabójców na drogach.
  • ona 31 stycznia 2007 20:49to że pieszy był pijany jest napisane na drugiej stronie gazety, miał 3,38 promila we krwi
  • koko 31 stycznia 2007 18:41A gdzie pisze, że pieszy BYŁ PIJANY??????
  • ........ 31 stycznia 2007 17:56pierwsi pod sąd powinni iść pracownicy ZGKiM odpowiedzialni za nieodsnieżone pobocze !
  • ona 31 stycznia 2007 17:10odnośnie komentarza od ''Muminek''- człowieku gdyby policja miała większy ''luz'' to o sprawie nie było by tak głosno!!!!!! i zwykły obywatel nie zostałby zwolniony z pracy dyscyplinarnie!!!!!! poprostu sprawa by ucichła.
  • anonim 31 stycznia 2007 16:47dlaczego odrazu dyscyplinarka, on i tak odpowie własnym sumieniem
  • ona 31 stycznia 2007 16:37ok, ale nikt nie wspomina o tym ze droga była nie odsnieżona, nikt za to nie odpowie!!!!!!!! to że pieszy był pijany jak....... też nie jest najważniejsze!!!!!!! wieszacie świnie na policjancie bo przecież to wszyscy czytają najchętniej.
  • Muminek 31 stycznia 2007 10:54Napewno dostanie tylko karę w zawieszeniu i na tym to sie skończy.Niestety policja ma w naszym kraju większy"luz" w sądach niż normalni obywatele.

Dodaj komentarz