To jest skok na kasę

Projekt uchwały o podwyżce diet radnym powiatowym powstał w komisji organizacyjno-prawnej. Poparło go sześciu z dziesięciu radnych, czterech było przeciw. Później został zaakceptowany przez wszystkie pozostałe komisje w radzie. Pomysłodawcy podwyżek postanowili zmienić sposób naliczania diet. Ma to się odbywać na podstawie ustawy samorządowej oraz rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie maksymalnej wysokości diet przysługujących radnemu powiatu. Zgodnie z prawem, radny nie może otrzymywać więcej niż półtorakrotność kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Tak więc wodzisławski radny powiatowy może otrzymać nawet 2590 zł diety.
Ale o takiej kwocie jak na razie nie ma mowy. Według projektu uchwały przewodniczący otrzyma 2270 zł (88 proc. kwoty bazowej), podczas gdy obecnie otrzymuje 1800 zł. Wiceprzewodniczący rady i nieetatowi członkowie zarządu dostaną 1940 zł (75 proc. kwoty bazowej), choć za tę funkcję jak na razie otrzymują 1500 zł. Najlepiej będą mieć przewodniczący komisji stałych, którym diety wzrosną aż o 510 zł. Zgodnie z projektem mają otrzymać 70 proc. kwoty bazowej, co daje im dietę w wysokości 1810 zł (aktualnie jest to 1300 zł). Wiceprzewodniczący komisji dostaną 1420 zł (55 proc. kwoty bazowej), choć teraz pobierają 1000 zł, a tzw. szeregowy radny otrzyma 1290 zł, a nie jak dotychczas 900 zł. Radni nie chcieli przed sesją komentować sprawy. Na komentarz zgodzili się po głosowaniu, które odbędzie się 29 marca o godz. 15 w Powiatowym Centrum Konferencyjnym przy ul. Pszowskiej.
Zainteresowani mieszkańcy, którzy chcieliby sprawdzić, jak w takiej sytuacji zachowa się ich radny, mogą wziąć udział w posiedzeniu. Sesja jest otwarta dla wszystkich mieszkańców. Najwyższy czas dać radnym do zrozumienia, że ich decyzje są na cenzurowanym. Wodzisławscy radni powiatowi oczekują wyższych uposażeń, choć ich wydajność wcale nie wzrosła. Przecież dopiero mija kilka miesięcy od początku kadencji. Tłumaczenie, że bycie radnym to ogrom pracy i obowiązków, wywołuje zdumienie, bo przecież każdy z nich, startując w wyborach, robił to bez przymusu i był na to przygotowany. Poza tym, jeśli radni szukali zysków, powinni raczej zatrudnić się w dobrze prosperującej firmie, a nie naciągać mieszkańców na dodatkowe wydatki. Przykro to pisać, ale proponowana uchwała sprawia wrażenie, iż radnym chodzi tylko o kasę. I nawet jeśli tak nie jest, wyborcy mają swoje zdanie.

Komentarze

Dodaj komentarz