Ta sytuacja jest dla mnie zaskoczeniem – mówi Janina Wystub
Ta sytuacja jest dla mnie zaskoczeniem – mówi Janina Wystub

Wiele emocji wśród nauczycieli I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kasprowicza w Raciborzu wzbudza osoba dyrektorki Janiny Wystub, której niebawem kończy się kadencja. Ciało pedagogiczne podzieliło się na zwolenników i przeciwników szefowej. Ci drudzy zarzucają jej autorytarny styl zarządzania, arogancję i nierówne traktowanie pracowników.
Janina Wystub jest dyrektorem Kasprowicza od prawie 10 lat. Dotychczas jej poczynania bardzo wysoko oceniali zarówno nauczyciele i rodzice, jak też kuratorium oświaty (sprawujące nadzór pedagogiczny) i Starostwo Powiatowe w Raciborzu, czyli organ prowadzący szkołę. W związku ze zbliżającym się końcem kadencji Janina Wystub wystąpiła do delegatury kuratorium w Rybniku o ocenę swojej pracy. Kuratorium, aby móc wystawić taką cenzurkę, zwróciło się o opinie na temat pracy dyrektorki do rady pedagogicznej I LO i do starostwa. I tu okazało się, że o ile powiat nie ma zastrzeżeń, to już nauczyciele wysuwają ich wiele. Do starostwa wpłynęło kilka pism w tej sprawie.

Popierają i donoszą
– Są to pisma popierające panią dyrektor, jak i donoszące o nieprawidłowościach w szkole. Niektóre są anonimowe – mówi starosta Adam Hajduk. – Jestem zaskoczony tym, co się dzieje. Bo pani Janina Wystub to jeden z lepszych dyrektorów podległych nam placówek oświatowych. Szkoła, uczniowie i nauczyciele osiągają sukcesy na skalę krajową. Nie mieliśmy dotychczas żadnych sygnałów, że coś jest nie tak – dodaje Adam Hajduk. Zarzuty, jakie pojawiały się w pismach, są różne. Starosta nie chce ujawnić ich treści, zasłaniając się tajemnicą służbową. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że około jednej czwartej nauczycieli spośród 74 zatrudnionych w I LO zarzuca Janinie Wystub autokratyzm, arogancję i nierówne traktowanie podwładnych.
Dyrektorka rzekomo miała też dopuścić się nepotyzmu, zatrudniając do prowadzenia szkolnych warsztatów firmę, która z kolei zleciła to zadanie jej córce. Niezadowolenie nauczycieli wywołuje również to, że szefowa nie udostępnia sprzętu audio-wideo czy kupuje do szkoły piłki albo zbyt miękkie, albo zbyt twarde. Nikt jednak nie chce rozmawiać na temat zarzutów. – Jedne są poważne, inne absurdalne – kwituje starosta, który zlecił urzędnikom skontrolowanie placówki. Inspekcja nie potwierdziła zarzutów. Kolejne kontrole, ale już nie na zlecenie starosty, przeprowadziły Państwowa Inspekcja Pracy, policja i straż pożarna. – Nie wykazały one nieprawidłowości. Czekam na oficjalne protokoły pokontrolne – mówi Janina Wystub. I ona nie kryje swojego zaskoczenia z tego, co się dzieje.

Wszyscy równi
– Nie spodziewałam się tego, bo też nie miałam żadnych sygnałów o niezadowoleniu części grona pedagogicznego. Wiadomo, że problemy zawsze są. Jeśli pojawiały się one u nas, to od razu je załatwialiśmy. Drzwi mojego gabinetu są zawsze otwarte, ale żaden z nauczycieli nie powiedział mi o zarzutach, które teraz się pojawiają – mówi Janina Wystub. Jak tłumaczy, dotąd nie zna nawet szczegółów sprawy. Zaprzecza, jakoby miała ulubieńców wśród pracowników. Nie rozumie zarzutu nieudostępniania sprzętu audio-wideo. Tłumaczy, że pewnie któryś nauczyciel nie mógł wziąć z jej gabinetu projektora multimedialnego czy kamery, ale były to incydentalne przypadki, gdy jej nie było lub gdy ktoś nie ustalił tego wcześniej. A wiadomo, że tak drogi sprzęt musi być odpowiednio zabezpieczony.
Jeśli chodzi o zatrudnienie córki do prowadzenia warsztatów z emisji głosu, dyrektorka wyjaśnia, że to wynajęta firma zleciła jej to zajęcie w ramach umowy o dzieło, poza tym była to sprawa jednorazowa. Zarząd powiatu spotkał się ze skłóconym gronem pedagogicznym. Z naszych informacji wynika, że nauczyciele nie mogli sprecyzować, o co im tak naprawdę chodzi. Domagali się też od powiatu ogłoszenia konkursu na stanowisko dyrektora swojej szkoły. Starosta jest zaskoczony, bo zarząd powiatu ma taki zamiar. – Przyjęliśmy zasadę, że jeżeli dyrektor pełnił funkcję przez dwie kadencje, to w kolejnej ogłaszamy konkurs. Pani Wystub kończy się właśnie druga kadencję. Chcieliśmy ogłosić konkurs na to stanowisko, ale zanim zdążyliśmy uruchomić całą procedurę, to wynikła cała ta awantura – wyjaśnia Adam Hajduk.

To nie samorząd
Zarząd Powiatu Raciborskiego wstrzymał zatem procedurę konkursową, bo uważa, że obecnie nie jest to najlepszy moment. Zdaniem wicestarosty Andrzeja Chroboczka, któremu podlega oświata, cała sytuacja przypomina kampanię wyborczą. – Taka atmosfera pomówień, zarzutów towarzyszy wyborom samorządowym. Szkoła to nie samorząd. Takie rzeczy nie powinny tu mieć miejsca. Sprawę powinni wyjaśnić nauczyciele we własnym gronie – uważa Chroboczek. Starosta nie chce zdradzać, czy ogłosi konkurs, czy też przedłuży kadencję obecnej dyrektorce. – Podejmiemy decyzję najlepszą dla szkoły i uspokojenia całej sytuacji – mówi Adam Hajduk. – Jestem gotowa do rozmowy z niezadowolonymi nauczycielami, ale w spokojnej atmosferze – zastrzega z kolei Janina Wystub.



Janina Wystub jest nauczycielem z 34-letnim stażem. Nim została szefową I LO im. Jana Kasprowicza, przez pięć lat była dyrektorem I LO im. Powstańców Śląskich w Rybniku. Jak przyznaje, nigdy nie spotkała się z podobną sytuacją i podobnymi zarzutami. Wielokrotnie była honorowana nagrodami ministra edukacji, kuratora oświaty i starosty. Aktywnie działa też w Stowarzyszeniu Nauczycieli Olimpijskich i Stowarzyszenia Szkół Aktywnych. Na razie nie podjęła jeszcze decyzji, czy nadal chce kierować Kasprowiczem. Nie wyklucza, że wystartuje w konkursie, jeśli dojdzie do jego ogłoszenia, ale jest w komfortowej sytuacji, bo może już odejść na emeryturę. (JK)

3

Komentarze

  • ikra podobna akcja - jeszcze w toku 20 marca 2009 23:46http://www.nowiny.pl/komentarze.php?id_art=42719
  • Maciek Do wymiany 09 czerwca 2007 08:34Dyrektor przeciw któremu wysuwa poważne zarzuty znaczna część grona nadaje się tylko do wymiany. Apropos - czy p. Wystub była dyrektorem w Rybniku?
  • nana dyrektor 01 czerwca 2007 11:38na co czeka Hajduk ,to chore ,jeśli nie potrafiła skupić grona wokół zadań szkoły to już dawno jest do wymiany .34 lata pracy to ta Pani dawno powinna być na emeryturze .A może za wszystkim kryje się jakieś drugie dno ,raciborskie drugie dno.

Dodaj komentarz