Krystyn Walas (z lewej) i Marek Radomski domagają się i internetowych relacji z sesji, i dania mieszkańcom prawa zgłaszania projektów uchwał
Krystyn Walas (z lewej) i Marek Radomski domagają się i internetowych relacji z sesji, i dania mieszkańcom prawa zgłaszania projektów uchwał

Stowarzyszenie Przejrzysty Wodzisław domaga się zamieszczania w internecie relacji z sesji rady miasta oraz wprowadzenia prawa inicjatywy uchwałodawczej dla mieszkańców. Działacze wystąpili z tymi postulatami do lokalnych władz już przed rokiem, ale jak na razie nic nie wskazuje na to, by któryś z pomysłów miał doczekać się realizacji.
Krystyn Walas ze stowarzyszenia wyjaśnia, że chodzi o zapewnienie mieszkańcom informacji o działaniach władz samorządowych. – Demokracja lokalna nie kończy się w dniu wyborów samorządowych. Ona wtedy dopiero się zaczyna. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć o wszystkich inicjatywach prezydenta i radnych. A możemy je poznać głównie podczas sesji – uważa Krystyn Walas. I choć projekty uchwał czy protokoły z sesji od dawna publikowane są na internetowych stronach Biuletynu Informacji Publicznej magistratu, to zdaniem społeczników nie wystarczy. – Szaremu obywatelowi trudno się odnaleźć w gąszczu informacji publikowanych w BIP. Uważamy, że powinna być odrębna witryna, w której każdy będzie mógł z łatwością obejrzeć retransmisję z sesji czy przeczytać interesujący go protokół lub uchwałę – stwierdza Marek Radomski z Przejrzystego Wodzisławia.

Powody techniczne
Barbara Chrobok, rzeczniczka magistratu, wyjaśnia, że sprawa nie jest taka prosta. – Rozważaliśmy możliwość transmisji posiedzeń rady miasta w internecie, jak również zakup elektronicznego systemu do głosowania. Ale na razie jest to niemożliwe z powodów technicznych – stwierdza. Jak tłumaczy, sala obrad jest niewielka i już dziś trudno pomieścić w niej radnych, urzędników i zapraszanych na sesje gości. Najpierw trzeba byłoby powiększyć to pomieszczenie, a następnie zamontować odpowiedni sprzęt. Gmina chce zrobić to za jednym zamachem, ale póki co brakuje na to pieniędzy. Sam sprzęt do transmisji on-line to niewielki wydatek, ale elektroniczny system głosowania kosztuje już około 50 tys. zł. Tymczasem miasto ma obecnie przed sobą inne, o wiele poważniejsze zadania.
– Mamy konkretne plany inwestycyjne, których celem jest poprawa warunków życia mieszkańców. Na nich teraz skupiamy swoją uwagę i publiczne pieniądze – podkreśla pani rzecznik. Tymczasem członkowie Przejrzystego Wodzisławia chcieliby również, żeby mieszkańcy mieli prawo zgłaszania własnych projektów uchwał. – Ludzie mają wiele mądrych pomysłów. Chcemy, by prawo inicjatywy uchwałodawczej przysługiwało grupie 500 osób – tłumaczy Krystyn Walas. – Częściowo takie prawo już funkcjonuje w polskim samorządzie, bo radnych wybierają przecież mieszkańcy, z kolei radni reprezentują ich w radzie miasta. Pełnią też dyżury, mają spotkania w dzielnicach. Każdy mieszkaniec może więc przyjść i zgłosić im swój pomysł – przekonuje prezydent Mieczysław Kieca.

Więcej przejrzystości
Te tłumaczenia nie przekonują jednak członków Przejrzystego Wodzisławia. – Takie rozwiązania, jakich się domagamy, od kilku lat z powodzeniem funkcjonują już w wielu polskich gminach, jak na przykład w Krapkowicach na Opolszczyźnie – mówią Marek Radomski i Krystyn Walas. Działacze postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce i na ostatnią, lutową sesję przyszli z własną kamerą wideo. Zapowiadają, że od tej pory będą obecni ze swoją kamerą na każdej sesji, a nagranie, jak „Nowiny” już krótko wspominały, będą zamieszczali na stronie internetowej stowarzyszenia www.przejrzystywodzislaw.republika.pl.



Rafał Larysz: – W tej chwili jest zdecydowanie za mało informacji o działalności rady miasta, dlatego uważam, że relacje internetowe z sesji to bardzo dobry pomysł. W dowolnym momencie będzie można odtworzyć sobie nagranie i zapoznać się z tematyką obrad. Mieszkańcy będą mogli na bieżąco śledzić to, co robią ich reprezentanci. (Amis)



Mariola Maciąg: – Retransmisje z sesji w internecie to bardzo dobry pomysł. Bo choć każdy może uczestniczyć w takim posiedzeniu, to jednak większość ludzi w tym czasie pracuje. Ja osobiście nawet nie znam radnych i myślę, że podobnie jest w przypadku zdecydowanej większości mieszkańców. A tak będziemy mogli ich poznać, ale przede wszystkim działania naszych władz będą pod większą kontrolą wyborców. (Amis)



Tomasz Mansfeld: – Jeśli chodzi o danie mieszkańcom prawa inicjatywy uchwałodawczej, to moim zdaniem bardzo mądra propozycja. Bo wybrane przez nas władze nie zawsze reprezentują nasze interesy. Owszem, można zgłaszać jakieś tam swoje pomysły na rozmaitych zebraniach, ale z mojego doświadczenia wynika, że przechodzą one raczej bez większego echa. Jeżeli prawo inicjatywy uchwałodawczej faktycznie doprowadziłoby do tego, że mielibyśmy większy wpływ na to, co dzieje się w mieście, to tylko przyklasnąć temu pomysłowi. (Amis)



Zofia Wićko: – Prawo inicjatywy uchwałodawczej dla mieszkańców to na pewno dobry pomysł. Wybieramy swoich reprezentantów do rady miasta, oni składają nam różne obietnice wyborcze, a potem nic z tego nie jest realizowane. Myślę, że propozycja Przejrzystego Wodzisławia doprowadziłaby do tego, że faktycznie moglibyśmy mówić o samorządzie w pełnym tego słowa znaczeniu. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz