Krzysztof Zanussi w rozmowie z Krzysztofem Piotrowskim. Zdjęcie: Andrzej Żabka
Krzysztof Zanussi w rozmowie z Krzysztofem Piotrowskim. Zdjęcie: Andrzej Żabka

W czwartek w Żorach gościł światowej sławy reżyser Krzysztof Zanussi. Spotkanie w sali Sceny na Starówce rozpoczęła projekcja jego filmu „Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową. Następnie publiczność wysłuchała rozmowy, którą przeprowadził Krzysztof Piotrowski, szef Gliwickiego Teatru Muzycznego.
Panowie siedzieli przy stoliku i ciekawie gawędzili. Zanussi mówił o sztuce filmowej, funkcji reżysera, ale przede wszystkim skupił się na ludzkim życiu. Był zadowolony, iż na widowni zasiadła głównie młodzież. Zachęcał, by wyciągała wnioski z życia swoich przodków. Trzeba bowiem umieć unikać błędów poprzednich pokoleń, a zarazem warto korzystać z ich dobrych doświadczeń. Nawiązał także do swojego ostatniego filmu „Serce na dłoni”, który spotkał się z nie najlepszym przyjęciem w naszym kraju. Za granicą produkcja cieszyła się dużo większym uznaniem. Zanussi przyznał, że tym filmem chciał wykpić i zanegować postmodernizm. W trakcie spotkania opowiedział szereg anegdot. Dodał, iż żyje w ciągłej podróży między Europą a Ameryką.



Krzysztof Zanussi skończy w czerwcu 70 lat. Studiował fizykę na Uniwersytecie Warszawskim i filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1967 roku uzyskał dyplom reżysera w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej. Uważany jest za jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów. Jego najważniejsze dzieła to: „Struktura kryształu”, „Życie rodzinne”, „Iluminacja”, „Barwy ochronne”, „Spirala”, „Constans”, „Rok spokojnego słońca”, „Cwał”, i „Persona non grata”. Otrzymał m.in. nagrodę Lumiere Włoskiego Stowarzyszenia Autorów Teatralnych i Filmowych za całokształt twórczości, jest również laureatem festiwali w m.in. Cannes, Wenecji, Moskwie, Valladolid, Gdyni, Tokio, Nowym Jorku, Toronto i Teheranie. (IrS)

Komentarze

Dodaj komentarz