Radny Krzysztof Kurek chce pomóc właścicielce w rozwiązaniu problemu
Radny Krzysztof Kurek chce pomóc właścicielce w rozwiązaniu problemu

Niektórzy kierowcy notorycznie parkują swoje samochody na prywatnym gruncie nieopodal bloku nr 18 w żorskim osiedlu Gwarków. Nie zważają, że właścicielką działki jest Teresa Szymura, która mieszka po sąsiedzku w jednorodzinnym domu. Nie pomagają prośby ani groźby.
– Dostałam już od tego wszystkiego nadciśnienia – skarży się kobieta, której kończy się anielska cierpliwość, ale chce rozwiązać problem pokojowo. Na zapleczu wspomnianego bloku jest parking, a właściwie klepisko, które wraz z budynkiem należy do Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowa”. Utwardzony kamieniami placyk jest jednak za mały, by pomieścić wszystkie samochody, w dodatku nic nie odgradza go od prywatnych włości. Dlatego kierowcy bez ceregieli stawiają auta na gruncie Szymurów. Najgorzej jest wieczorami w weekendy. Na placu mogącym pomieścić 20 aut parkuje 30-35 samochodów.

Tylko utrapienie
Pani Teresa niegdyś uprawiała zboża i ziemniaki. Teraz pole leży odłogiem. – Nie da się tu posiać i zebrać plonu. Ludzie wyprowadzają psy, wyrzucają śmieci, no i parkują. Nie mogą pojąć, że naruszają prywatną własność. Traktują mnie jak intruza, dziwią się o co mi chodzi – żali się kobieta. Problem jeszcze bardziej komplikuje umieszczona w niefortunnym miejscu tabliczka, która informuje, że za budynkiem można wyprowadzać psy. Zapomniano tu dodać, że kilka metrów dalej rozciąga się teren prywatny. Kombajniści nie chcieli już dłużej obrabiać pola Szymurów, bo maszyny psuły się od przedmiotów, które wyrzucali lokatorzy bloku. Gospodyni płaci podatek rolny, choć z pola nie ma żadnego pożytku, a tylko utrapienie.
Kiedyś było tu sielsko, anielsko. Dopóty nie wybudowano osiedla dla pracowników kopalni Żory. Zakład zlikwidowano, ale bloki pozostały. Okazało się, że takie sąsiedztwo może być uciążliwe. Interweniująca w różnych instancjach kobieta usłyszała, że powinna ogrodzić swoją nieruchomość. Twierdzi, że nie stać ją na to, a jeśli nawet, to wie z doświadczenia, iż ogrodzenie szybko zniszczyliby wandale. Wzdłuż pola i domu prowadzi wybrukowana ścieżka, którą dzieci chodzą do szkoły. Niektóre rzucają śnieżkami i błotem w okna budynku. Dostało się też zaparkowanemu na placu samochodowi. Problem próbuje rozwiązać radny Krzysztof Kurek, który również mieszka w os. Gwarków.

Za mało
– W naszym osiedlu jest za mało miejsc parkingowych. Żyje tu około czterystu rodzin, trzysta z nich ma samochody. Stu zmotoryzowanych dysponuje garażami, wszystkich miejsc postojowych między blokami jest także około stu, czyli razem mamy dwieście. Pozostaje setka aut oraz pojazdy gości, które też przecież trzeba gdzieś zmieścić – przedstawia sytuację rajca. W kwietniu w tej sprawie ma odbyć się spotkanie mieszkańców z kierownikiem administracji Nowej. – Na miejscu placu za blokiem nr 18 chcemy wybudować parking z prawdziwego zdarzenia, inwestycję sfinansują sami mieszkańcy z funduszu remontowego – zaznacza radny Kurek.
Jak jednak dodaje, rzecz potrwa kilka lat, a i tak miejsca będzie zbyt mało. Dlatego proponuje, by miasto wykupiło grunt Szymurów i zbudowało na nim duży parking, który zadowoli wszystkich zmotoryzowanych. Pomysł podoba się pani Teresie. A co na to magistrat? Wiceprezydent Daniel Wawrzyczek zaznacza, że, decydując się na wykupienie prywatnego gruntu, gminni urzędnicy muszą wpierw znaleźć podstawę prawną. Tego rodzaju sprawy reguluje ustawa o gospodarce nieruchomościami. Wiceprezydent radzi, by właścicielka działki wystosowała pismo do magistratu. Urzędnicy mają 30 dni na udzielenie odpowiedzi.

Niech wystąpi
– Formalnie problem nie istnieje, gdyż nic nie wiem o tym, by ta pani zwróciła się do nas z oficjalnym pismem. Miasto nie może wykupić wszystkich nieruchomości na wniosek mieszkańców, gdyż za chwilę w budżecie zabrakłoby pieniędzy. Taka decyzja musi być podyktowana ważnymi społecznie względami. Jeśli gdzieś ma powstać parking, to tylko ogólnodostępny i z dostępem do publicznej drogi – stwierdza wiceszef ratusza.



Podobny problem pojawił się swego czasu w Żorach Osinach. Tam kierowcy stawiali auta na polu sąsiadującym z cmentarzem. We Wszystkich Świętych i Zaduszki dosłownie rozjeżdżali uprawę. Miasto wykupiło prywatny grunt i wybudowało na nim ogólnodostępny parking przy ulicy Wiosennej. (IrS)

2

Komentarze

  • malkontent Czemu miasto ma kupować ? 02 kwietnia 2009 16:07Czemu wszyscy podatnicy mają się składać na kupno działki dla kilkunastu osób, którym nie chciało się i nie chce się parkować w odpowiednich miejscach (a są takie !!!) Niedawno pisaliście o jakims szkielecie...może z tego zrobić garaże, albo miejsca parkingowe....choć nie wiem, czy niektórym chciałoby się podreptać kilkanascie kroków dalej
  • pol pole 02 kwietnia 2009 09:13Kawałek siatki i po problemie.

Dodaj komentarz