Kronika policyjna (43/2009)

RYBNIK. Policja wciąż poszukuje sprawców napadu na punkt pocztowy, którzy zrabowali blisko 11 tys. zł. 20 października o 18.20 do punktu w pawilonie Wanda przy ul. Broniewskiego weszło trzech mężczyzn w bluzach z kapturami na głowie. Pistoletem zagrozili 38-letniej kasjerce i zażądali wydania pieniędzy. Potem z łupem oddalili się w nieznanym kierunku. (WaT)

JASTRZĘBIE. 49-letni mężczyzna zginął 22 października na skrzyżowaniu ul. Piłsudskiego z Graniczną. Kiedy przechodził przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, potrącił go opel, którym jechał 53-letni jastrzębianin. Kierowca auta był trzeźwy. (MS)

MARKLOWICE. Ponad 3 promile wydmuchał 38-letni kierowca, który w nocy 23 października jechał volkswagenem golfem ul. Wyzwolenia. (MS)

RUDNIK. W nocy 24 października w Sławikowie doszło do tragicznego wypadku. Matiz, którym kierował 18-latek, na łuku wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Do szpitala z urazami głowy i kręgosłupa trafiły trzy pasażerki w wieku 18, 20 i 22 lat. (MS)

ŻORY. W nocy z wtorku na środę ktoś zniszczył 12 lusterek w samochodach zaparkowanych przy bloku w osiedlu Korfantego. Tylko w przypadku jednego z aut straty wyniosły jeden tys. zł. (IrS)

RACIBÓRZ. W poniedziałek przed godziną 8 doszło do groźnie wyglądającej kolizji na skrzyżowaniu ul. Armii Krajowej i Bosackiej. Zderzyły się tam dwa samochody osobowe: toyota corolla i peugeot 406. Jeden z kierowców wymusił pierwszeństwo, wjeżdżając na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Nikomu szczęśliwie nic się nie stało. Utrudnienia w ruchu trwały kilkanaście minut. (Saba)

RYBNIK. W poniedziałek tuż przed południem mężczyzna w wieku ok. 35-40 lat rzucił się pod pociąg w rejonie ulicy Kwiatowej na szlaku kolejowym Rybnik – Wodzisław. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów, jeszcze nie ustalono jego personaliów. Wczoraj ok. godz. 9.50 w jego ślady poszedł 78-letni rybniczanin. Do tragedii doszło na torowisku przy ulicy Dworcowej, niedaleko dworca PKP. (WaT)

RACIBÓRZ. W poniedziałek po południu w domu jednorodzinnym przy ulicy Markowickiej wybuchł pożar. Właściciel z pomocą dwóch sąsiadów rzucił się do gaszenia ognia jeszcze przed przyjazdem strażaków. Mężczyźni nawdychali się gęstego dymu, w efekcie podtruci trafili do szpitala. Straty materialne wynoszą 10 tys. zł. (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz