To nie było zabójstwo
Prokuratura rejonowa ma już wyniki sekcji zwłok mężczyzny, które, jak „Nowiny” pisały, znaleziono 27 października na terenie Arboretum Bramy Morawskiej. Ciało leżało na ścieżce zdrowia, w pobliżu polany wypoczynkowej, a zauważyli je grzybiarze, którzy zresztą z początku dostrzegli tylko nogi. Sądzili, że to ktoś, kto zasłabł, w efekcie może zamarznąć.
Bezpośrednio po jego znalezieniu śledczy nie wykluczali, że mogło dojść do zabójstwa. Hipotezę tę przyjęto dlatego, że ciało były nagie do pasa, w dodatku ujawniono na nim poparzenia drugiego i trzeciego stopnia. W minioną środę, 28 października, w Akademii Medycznej w Katowicach przeprowadzono autopsję. – Sekcja nie wykazała na ciele obrażeń, które mogły zostać zadane przez osoby trzecie. Wykluczyliśmy więc wstępne założenie, że ktoś przyczynił się do śmierci tego człowieka. Obecnie trwają czynności, które mają wyjaśnić przyczynę zgonu i pomóc w ustaleniu jego okoliczności – poinformowała nas w poniedziałek szefowa raciborskiej prokuratury Danuta Kozakiewicz.
Policjanci ustalili, że denat to 57-letni emeryt z Raciborza. Wiadomo też, że w okolicy doszło do niewielkich wprawdzie pożarów, niemniej mężczyzna mógł znaleźć się gdzieś w pobliżu i ulec poparzeniu.

Komentarze

Dodaj komentarz