Masłowski: Moneta 500 plus

 

 

Rewers. Nie dalej jak wczoraj wieczorem usłyszałem od znajomych, że rząd nie kupi naszej elektrowni, czyli pewnie zostanie w obcych (czytaj – zagranicznych) rękach. Wiadomo, nie ma przecież wystarczającej ilości wolnych środków. A gdzie podziały się publiczne pieniądze?

Oczywiście wydano je na realizację programu 500 plus. Doprawdy wśród moich znajomych słyszę takie głosy bardzo często, program ma raczej oponentów. Ich zdaniem ten program służy bezmyślnej konsumpcji (zwłaszcza alkoholu). Ogranicza możliwości rządu i wspomaga tych, którym nie chce się pracować. Rzeczywiście będzie miał negatywny wpływ na chęć podejmowania zatrudnienia przez kobiety. I to wiemy już dzisiaj. Wpłynie w niepożądany sposób na przyszłe na emerytury tych, którzy zdecydowali się odejść z pracy z powodu gromadki dzieci. Nie brak też takich, którzy zaproszą pracodawców, żeby obniżyli im wynagrodzenie, po to aby otrzymać świadczenie. Tak, tak – znam takie przypadki.

Awers. W Dzień Dziecka byłem w sklepie oferującym markowe zabawki. Była tam rodzina, która ubiorem i zachowaniem trochę różniła się od reszty klientów. Usłyszałem, jak rodzice mówią do syna, że otrzymali 500 plus, więc on może sobie coś wybrać. Chłopak miał około 10 lat i był autentycznie wniebowzięty. Rodzice zresztą niewiele mniej. To też obiektywne fakty. Statystyki gospodarcze wskazują, że sprzedaż zabawek gwałtownie rośnie. Nigdy dotąd tak wiele dzieci nie wyjedzie na obozy i kolonie, a niejeden rodzic poczuł się po prostu bezpieczniej. To bardzo ważny efekt programu...

Pamiętacie czasy, kiedy płaciliśmy za wszystko milionami? W 1995 doszło do denominacji i nasze pieniądze straciły na wartości aż cztery zera – ówczesne 500 złotych to obecnie 5 groszy. Takiej monety, to znaczy o wartości 500, nawet wówczas nie było w powszechnym obiegu.

Komentarze

Dodaj komentarz