Dwornik: Bezcenna lekcja hart i pogody ducha

 

 

Są jeszcze na szczęście osoby, dla których życiowy entuzjazm, zaraźliwa pogoda ducha oraz optymizm stanowią podstawę codziennego postępowania. Osoby, które w bagażu swoich życiowych doświadczeń, często z własnej winy, zaznały wiele złego, ale dzisiaj przyczyny negatywnych emocji i życiowych problemów pozostawiły za sobą, a pokonując przeszkody najtrudniejsze – własne ograniczenia, uzależnienia i słabości – swą niezłomną postawą stanowią wyjątkowy i niezwykle budujący przykład.

Spotkałem i poznałem grupę takich osób ze środowisk abstynenckich, ich rodzin i przyjaciół. Takie właśnie nastawienie do życia i ludzi mają uczestnicy cyklicznej, ogólnopolskiej imprezy prozdrowotnej organizowanej przez raciborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Człowieka TĘCZA – Raciborskiego Rajdu Rowerowego Środowisk Trzeźwościowych Dookoła Polski, którego tegoroczna edycja właśnie dobiegła końca, a który odbywa się od 18 już lat. Miałem przyjemność gościnnie uczestniczyć w dwóch etapach tegorocznego rajdu, a swymi wrażeniami na gorąco chciałbym się podzielić.

Uczestnicy rajdu to w większości ludzie dojrzali, często emeryci, których kondycja zaskoczyła mnie chyba najbardziej. Bez problemu przejechali trasę, pokonując ponad 3000 km, ze średnią około 100 km dziennie. Byłem pod ogromnym wrażeniem, jak wykręcane tempo nie wyciska kropel potu, a zmęczenie i przebyte kilometry nie przesłaniały uśmiechu. Uśmiechu, który był dla mnie kolejną niespodzianką ze względu na swoją wszechobecność. Uśmiechu wyrażającego radość ze wspólnej aktywności oraz życzliwość, niezależną od pogody i kolejnych wyzwań. Przecierałem ze zdumienia oczy, że oto jest cel – promocja trzeźwości, aktywności, sportowe wyzwanie oraz wzajemnie wspieranie się i dzielenie wybraną życiową drogą – który wyzwala w ludziach tak wielkie pokłady energii oraz pozytywnych emocji.

Spotkanie takie to dla mnie wyjątkowa lekcja. Wskazówka, jak od życiowych dramatów swą determinacją, siłą woli i ciężką pracą dochodzi się do zdrowia, do naprawy relacji z otoczeniem, do zmiany złych wzorców na te budujące. Przykład, że ze swymi problemami nigdy nie jesteśmy zupełnie sami, że podejmując odważną decyzję o zmianie w swym życiu, zawsze napotkamy wyciągnięte w naszą stronę pomocne ręce. Wreszcie emanująca na zewnątrz chęć dzielenia się swym przykładem, doświadczeniem i owocami życiowej zmiany. Pozytywnej zmiany, która pokazuje prosto, że warto walczyć i pracować nad sobą, że podążając za marzeniami warto dokonać czasem nawet rewolucyjnych zmian w swym życiu, by na koniec taką radość i pogodę ducha czuć oraz dzielić się nią z każdym kolejnym napotkanym człowiekiem.

I za tę bezcenną lekcję i wszechobecny uśmiech bardzo dziękuję.

Komentarze

Dodaj komentarz