Archiwum / Marek Krząkała
Archiwum / Marek Krząkała

 

 

Szkołę tworzą uczniowie, nauczyciele oraz rodzice. Jednak o reformach decydują politycy, a jeżeli czynią to nieodpowiedzialnie, bez konsultacji społecznych, mogą wywołać olbrzymie perturbacje.

Po latach względnego spokoju system edukacji może zostać zrównany z ziemią. Cofnięta została reforma sześciolatków, likwidowane mają być gimnazja. Miały być szkoły powszechne, ale zanim powstały, zostały już zlikwidowane. Wszyscy wiemy, że szkoła potrzebuje zmian, ale z pewnością nie takich, jakie proponują nam obecnie rządzący.

Pani minister Zalewska zapewnia, że zagrożeń ze zwolnieniami nauczycieli absolutnie nie ma, jednak według szacunków pracę może stracić ponad 30 tys. nauczycieli gimnazjów. Masowe zwolnienia grożą też pracownikom szkół zawodowych oraz administracji - sekretarkom, sprzątaczkom i woźnym. W MEN wciąż nie sposób dowiedzieć się, jakie zmiany znajdą się w nowej ustawie. Projekt dokumentu zobaczymy dopiero w połowie września. Cały proces legislacyjny potrwa ok. 5 miesięcy, do tego dochodzi podstawa programowa, druk nowych książek i przygotowanie nauczycieli. Tak, to wszystko przed 1 września 2017!

Za wszystko zapłacą jak zwykle samorządy z naszych pieniędzy. Obawy są uzasadnione, ponieważ likwidując gimnazja Unia Europejska może zechcieć zwrotu wielomilionowych dofinansowań na te placówki. Według prawa jednym z podstawowych warunków otrzymania dotacji jest konieczność utrzymania placówki przez kolejnych 5 lat. Dodatkowo rozpocznie się masowe i równie kosztowne dostosowanie budynków do ośmioletnich szkół podstawowych. Część z nich i tak będzie musiała zostać zamknięta. Przez reformę minister Zalewskiej dzieci już nie pójdą do artystycznego, sportowego, czy dwujęzycznego gimnazjum. Pozostaną w ogólnej 8-letniej podstawówce. Wszystko oczywiście pod pozorem dbania o dobro dziecka.

Niektórzy rodzice wskazują, że gimnazja nie sprawdziły się i oceniają je miarą swoich, zazwyczaj dobrych doświadczeń. Czasy się zmieniły, młodzież jest inna niż ta 20-30 lat temu. Z tymi samymi problemami wieku dorastania co w gimnazjum wkroczy do podstawówek razem z siedmiolatkami. Czy to dobrze? Ocenią rodzice i sami uczniowie, ale wtedy już będzie za późno na jakiekolwiek dobre zmiany.

7

Komentarze

  • Załamany. Nauka. 06 września 2016 14:49Gazeta Prawna-po 9 latach nauki ponad 60 % badanych gimnazjalistów daje się nabrać na proste oszustwo.( nie rozumieją czytanego tekstu).Czy do poziomu naszej nauki potrzebny jest jeszcze komentarz?
  • Emwryt. Reforma edukacji. 06 września 2016 11:25Obawiam się że po tej reformie ciężko będzie o ludzi którzy będą jednocześnie umieli pisać i myśleć, a dla przemawiających uruchomi się stronę www.przemówienia i kazania na każdą okazję pl.Tajne założenia i nauka na tajnych kompletach?
  • Petent. Edukacja 04 września 2016 21:17Wystarczy posłuchać nasze "elity"(często utytułowane:profesor ,doktor) by zastanowić się kto i czego ich uczył, bo pewne ich pomysły i wypowiedzi nijak nie pasują do tytułow( a może to są pseudonimy?).Może przydałyby się testy co 4 lata na poziomie gimnazjum dla posłów, ministrów, urzędników ,sędziów i nauczających(z egzaminami z czytania ze zrozumieniem tekstu ).Kabaret gwarantowany.
  • Nauczający. Edukacja. 03 września 2016 16:09W polskiej szkole ważna jest ideologia a nie nauka.Tomasz Lem(ur 1968,syn Stanisława)"Awantury na tle..."- cytaty:-wraz z całą klasą nie otrzymam promocji do klasy trzeciej, nie znam bowiem"hasła miesiąca".( z gazetki szkolnej).Drugi cytat-dzieci które nie czytają gazetki szkolnej ,wyrastają na chuliganów i wichrzycieli.O innej pani -lekcje sprowadzały się do przepisywania podręcznika na tablicy .... i tak dowiedzieliśmy się o "prawie Achimedesa"bo pani twardo .... że ma być "bez R".Skąd my to znamy?O tępota o mores.Czasami łacina czy wychowanie muzyczne też się może przydać.A politykom dodatkowe lekcje języka polskiego(oni naprawdę mają maturę ?).Ps. Łacina celowo zniekształcona.
  • Czytelnik Robert Ciekawe jak przebiegały konsultacje społeczne, 01 września 2016 21:18Ciekawe jak przebiegały konsultacje społeczne, kiedy pańska partia i rząd wprowadzały przymus dla 6-latków. Bo gdyby PO i "wasz rząd" naprawdę słuchał narodu i liczył się z dobrem naszych dzieci, z 6 latkami nie byłoby teraz problemu i całego tsunami.
  • Były nauczyciel. Edukacja. 01 września 2016 13:56A poco w Polsce mądrzy ludzie , jeszcze by chamstwo przy władzy straciło swoje przywileje a ludzie chcieliby aby prawo działało, żeby politycy byli uczciwi itd.Głupich i niedouczonych łatwiej otumanić"Co jest gorsze od kultu jednostki?Kult zera"'Stefan Kisielewski"Dzienniki".
  • berlok Opinia 01 września 2016 08:26Grzebanie w systemie edukacji co kilka lat stało się naszą specjalnością. Wszystko to służy tylko jednemu - zaspokojeniu politycznych ambicji polityków. Z dobrem naszych dzieci nie ma to nic wspólnego

Dodaj komentarz