Masłowski: Drugie pokolenie

 

 

Przeczytałem kiedyś raport opisujący monitoring postaw. Dotyczył on tureckich imigrantów. Turków, którzy osiedlili się w Niemczech.Okazuje się, że drugie pokolenie jest o wiele bardziej radykalne, niż ci którzy pamiętają swoją ojczyznę. Dosyć łatwo można to wytłumaczyć - nie znając warunków tureckiej wsi, łatwo ją idealizować. Żyjąc w niemieckim, konsumpcyjnym społeczeństwie łatwo nabrać do niego wstrętu, a stąd już niedaleko do radykalizmu. Dlatego zamachy nie są efektem uchodźców, tylko Francuzów i Belgów - urodzonych w nowych ojczyznach dzieci z drugiego pokolenia imigrantów arabskich.

Urodziłem się w 1977 roku. Moje dzieciństwo przypadło na najgłębszy polski kryzys po II wojnie światowej. Na wakacjach u rodziny w toalecie musiałem używać gazety. Nie był to objaw choroby psychicznej mojego wujka, tylko efekt braku papieru toaletowego w sklepach. Podłą kawę, której zapach wyrył mi się w korze mózgowej, zalewano po kilka razy. Mięso, masło, a w pewnym momencie nawet buty były reglamentowane. Oznaczało to, że trzeba było mieć specjalną kartkę, żeby kupić towar w sklepie. Posiadanie większej ilości gotówki nic nie dawało. Brakowało towaru, nawet kartka nie zwalniała od stania godzinami w kolejkach.

Jako dzieciak siadałem czasem z bratem na płocie i liczyłem przejeżdżąjące auta. Kiedyś nawet ulepiliśmy na środku ruchliwej dzisiaj ulicy bałwana. To nie było trudne, samochodów było tak mało. Za to nie było benzyny i ustawiały się po nią sięgające kilometra kolejki. Wśród nastolatków szczytem szpanu była reklamówka z Aldika i niemal każdy chłopak zbierał puszki po niemieckim piwie. Nie sprzedawaliśmy ich na złom, tylko układaliśmy je w piramidy. To były ozdoby naszych pokoi. W soboty nasze śląskie matki zmuszały nas do wycierania z tego czegoś zalegającego kurzu. Tak było 30 lat temu.

Niedawno usłyszałem, że przez ostatnie 27 lat Polacy nie mogli odzyskać godności. Widziałem to na własne oczy, dorastałem z tą zmianą. Wiem, jak dalece propaganda mija się z prawdą. Zaczynam się bać. Boję się, że drugie pokolenie Polaków żyjących w wolnym kraju wysadzi mój świat w powietrze.

5

Komentarze

  • max Bangladesz ? 09 września 2016 08:49panie Masłowski piszesz Pan o latch 80 a może tak o latach 50 czy wcześniejszych a wiec krótko pochwała rządów PO i pana formacji która nic nie zrobił dla młodego pokolenia wszystko to co mamy to jest totalne dno na poziomie Senegalu i Bangladeszu chociaż nie wiem czy nie obrażam te dwa kraje POrównujac je do POlski
  • anonim Bangladesz ? 09 września 2016 08:48panie Masłowski piszesz Pan o latch 80 a może tak o latach 50 czy wcześniejszych a wiec krótko pochwała rządów PO i pana formacji która nic nie zrobił dla młodego pokolenia wszystko to co mamy to jest totalne dno na poziomie Senegalu i Bangladeszu chociaż nie wiem czy nie obrażam te dwa kraje POrównujac je do POlski
  • Na razie optymista, Drugie pokolenie. 08 września 2016 22:06Kiedyś zadziała reguła sprężyny(politycy mają klapki na oczach lub głowę otwartą na przestrzał-brak ewent. niemyślący mózg).A sprężyna im bardziej jest ściśnięta tym mocniej uderzy. Pytanie kogo i kiedy.
  • rocznik70 do hansa 08 września 2016 10:34Z wywodu dosyć jasno wynika, że młodzi mają teraz raj w porównaniu z tym co było. Nie maja po prostu pojęcia i dają się wodzić na pokuszenie politycznym szarlatanom. Wąska grupa osób uprzywilejowanych? 100 tysięcy aut w 140 tysięcznym Rybniku.
  • hans Dlaczego? 08 września 2016 09:24Zasadniczo pozostaje tylko jedno pytanie - dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź wydaje się nadzwyczaj prosta - frustracja i radykalizacja postaw młodego pokolenia wynika z rozczarowania polityką prowadzoną przez rządy europejskich państw. Polityką, która jest nakierowana tylko i wyłącznie na dobro niewielkiej grupy osób, które czerpią z niej ogromne korzyści materialne. Młodym pozostaje więc protest.

Dodaj komentarz