Zastanawiałem się, o czym mam napisać mój ostatni felieton w tym roku. W końcu już za kilka dni święta, Nowy Rok, a wokół wszechobecny świąteczny klimat. To upragniony czas, który spędzamy z najbliższymi, świętując Narodzenie Chrystusa.
Wiele razy na łamach "Nowin" pisałem o tym jak "dobra zmiana" wpływa na nasze życie, padało wiele cierpkich słów i mam nadzieję obiektywnych ocen. Chciałem więc napisać o czymś pozytywnym, ale trudno mi przejść obojętnie obok ostatnich wydarzeń, notorycznego łamania regulaminu Sejmu przez marszałka, walki o wolne media, czy nielegalnego głosowania nad budżetem w Sali Kolumnowej. To działo się na moich oczach. Po raz pierwszy, od kiedy pamiętam, atmosfera przed wigilijką sejmową była koszmarna, pełna napięcia i w ostateczności bez udziału wielu posłów opozycyjnych.
To już nie polityka, w której spieramy się o racje, argumenty, kierunek rozwoju kraju, ale stawianie się ponad prawem, psucie demokracji i celowe dokonywanie podziału w społeczeństwie. Przyszedłem do polityki, chcąc wspierać rozwój naszego regionu oraz zajmować się przyszłością Polski w Europie i na świecie. Dzisiaj zderzam się ze zgoła odmienną rzeczywistością. Muszę tłumaczyć naszym europejskim partnerom obecną sytuację w Polsce. Przecierają oczy ze zdumienia widząc, jak z państwa prawa przekształcamy się w kraj, w którym łamane są standardy demokracji. Pomyśleć, że robi to jeden człowiek urzędujący na Nowogrodzkiej, którego retoryka przypomina ideologię narodowo-socjalistyczną, który żywi się konfliktem i cynicznie dzieli Polaków na tych prawdziwych i zdrajców, komunistów i złodziei. Mam wrażenie, że władza przekracza kolejne granice mając na ustach słowa o demokracji i władzy suwerena, a nie dostrzega kryzysu parlamentaryzmu, do którego doprowadziła. Neguje się osiągnięcia 25 lat wolnej Polski, a Unię Europejską, dzięki której nasz kraj zrobił gigantyczny skok cywilizacyjny, uważa się za sprawcę zła i wszelkich problemów.
Taka jest moja ocena mijającego roku. Chciałbym bardzo, by obóz rządzący nie traktował Polski jak prywatnego folwarku, w którym mu wszystko wolno, ale zaczął przestrzegać prawa, bo tylko wtedy możemy usunąć podziały w społeczeństwie.
Na tym powinno nam najbardziej w Nowym Roku zależeć.
Komentarze