Archiwum / Marek Krząkała
Archiwum / Marek Krząkała

Zastanawiałem się, o czym mam napisać mój ostatni felieton w tym roku. W końcu już za kilka dni święta, Nowy Rok, a wokół wszechobecny świąteczny klimat. To upragniony czas, który spędzamy z najbliższymi, świętując Narodzenie Chrystusa.

Wiele razy na łamach "Nowin" pisałem o tym jak "dobra zmiana" wpływa na nasze życie, padało wiele cierpkich słów i mam nadzieję obiektywnych ocen. Chciałem więc napisać o czymś pozytywnym, ale trudno mi przejść obojętnie obok ostatnich wydarzeń, notorycznego łamania regulaminu Sejmu przez marszałka, walki o wolne media, czy nielegalnego głosowania nad budżetem w Sali Kolumnowej. To działo się na moich oczach. Po raz pierwszy, od kiedy pamiętam, atmosfera przed wigilijką sejmową była koszmarna, pełna napięcia i w ostateczności bez udziału wielu posłów opozycyjnych.

To już nie polityka, w której spieramy się o racje, argumenty, kierunek rozwoju kraju, ale stawianie się ponad prawem, psucie demokracji i celowe dokonywanie podziału w społeczeństwie. Przyszedłem do polityki, chcąc wspierać rozwój naszego regionu oraz zajmować się przyszłością Polski w Europie i na świecie. Dzisiaj zderzam się ze zgoła odmienną rzeczywistością. Muszę tłumaczyć naszym europejskim partnerom obecną sytuację w Polsce. Przecierają oczy ze zdumienia widząc, jak z państwa prawa przekształcamy się w kraj, w którym łamane są standardy demokracji. Pomyśleć, że robi to jeden człowiek urzędujący na Nowogrodzkiej, którego retoryka przypomina ideologię narodowo-socjalistyczną, który żywi się konfliktem i cynicznie dzieli Polaków na tych prawdziwych i zdrajców, komunistów i złodziei. Mam wrażenie, że władza przekracza kolejne granice mając na ustach słowa o demokracji i władzy suwerena, a nie dostrzega kryzysu parlamentaryzmu, do którego doprowadziła. Neguje się osiągnięcia 25 lat wolnej Polski, a Unię Europejską, dzięki której nasz kraj zrobił gigantyczny skok cywilizacyjny, uważa się za sprawcę zła i wszelkich problemów.

Taka jest moja ocena mijającego roku. Chciałbym bardzo, by obóz rządzący nie traktował Polski jak prywatnego folwarku, w którym mu wszystko wolno, ale zaczął przestrzegać prawa, bo tylko wtedy możemy usunąć podziały w społeczeństwie.

Na tym powinno nam najbardziej w Nowym Roku zależeć.

2

Komentarze

  • Stanik z Rybnika Bismark powiedział ze Polacy nie 26 grudnia 2016 08:57Bismark powiedział ze Polacy nie mogą sami sobą rządzić bo się sami siebie wykończą i wszystko zrujnują ,Polska jest podzielona wschód i zachód ci z wschodu rządzą a ci z zachodu mają ich słuchać i nie dyskutować będą wprowadzane warunki wschodnie Kresowe bo większość to z kresów mają korzenie . Panie Krząkała ładnie powiedziane budujemy wspólnotę ale tylko na warunkach wschodnich PISu bo inaczej myślących oni nie tolerują i są wrogami , a tych inaczej myślących z zachodu mają za drugi sort Polaków , i opcję Niemiecką .Jak tu zbudować wspólnotę.Ruski polityk powiedział od wschodu do Wisły jest mentalność i kultura Ruska, a od Wisły na zachód jest mentalność i kultura Pruska.
  • hanek Cyrk w Budowie 22 grudnia 2016 12:31Wielu moich przyjaciół mówi "niych sie Poloki gryzom ze sobom. Niy nasz cyrk, niy nasze afy". Problem w tym, że czy nam się to podoba, czy nie, mieszkamy w tym cyrku, a Dyrektor Cyrku w Budowie chce sam decydować o naszym życiu, życiu naszych dzieci i wnuków. Obojętność na ten bajzel, cygaństwo i ostuda jest cichym przyzwoleniem na nie, jest ich akceptacją, jest Kutzową dupowatością.

Dodaj komentarz