Zygmunt: Piłka nożna w oczach trenera koszykówki

Nigdy nie trenowałem wyczynowo piłki nożnej. Pracując jednak jako trener koszykówki, miałem kontakt z tą dyscypliną - uzdolnieni chłopcy, których poszukiwałem do kosza, często byli już zajęci przez kopaną. Na moje szczęście rybnicka piłka nożna wówczas nie przykładała wielkiej wagi do wychowanków, lecz bazowała na sprowadzaniu graczy. Był czas, kiedy barwy ROW-u reprezentowała grupa piłkarzy Ruchu Chorzów z trenerem Wieczorkiem. Ale też ROW grał w I lidze!

Dziś w Rybniku jest wiele ośrodków szkolenia dzieci i młodzieży. Szkolenie na poziomie gimnazjum oparte jest o SMS, którą zorganizował poseł Grzegorz Janik. Jest jednak pewien problem, z którym borykają się dyscypliny tak szeroko szkolące (również dżudo, blisko 300 dzieci!). Otóż do klubów trafiają dzieci z rodzin, które stać na opłacenie składki członkowskiej oraz, co jest może trudniejsze, dowiezienie dziecka na zajęcia. Zajęcia te spełniają dużą rolę w usprawnianiu dzieci, lecz nie zawsze uczestniczą w nich wybitnie uzdolnione ruchowo jednostki, które mają szanse osiągnąć wyczynowy poziom. Tutaj nic nie zastąpi dobrze prowadzonych zajęć WF...

Prezes Henryk Frystacki przyjął politykę, w której szkolenie wychowanków jest najistotniejszym elementem działalności klubu. Bądźmy cierpliwi, pracujmy na cel, jakim jest jak najwyższa klasa rozgrywkowa z dużą liczbą wychowanków. Jednym z warunków, aby ten cel urzeczywistnić, jest podniesienie poziomu lekcji WF w klasach 1–3. Tam nasze pociechy winny mieć możliwość rozwoju sprawności ogólnej, która pozwoli im na dalszy rozwój w dyscyplinie sportu, jaką sobie wybiorą.

Komentarze

Dodaj komentarz