20044416
20044416


Marsz przeciwko narkomanii był tylko jednym z elementów akcji profilaktycznej „Narkotyki? Jestem na NIE”, jaka odbyła się 22 października. Zanim młodzież wyszła na ulice, w Miejskim Ośrodku Kultury „Centrum” odbyło się przedstawienie teatralne pt. „Wznieś serce nad zło” w wykonaniu młodzieży z Ogniska Pracy Pozaszkolnej nr 1 działającego przy Szkole Podstawowej nr 16. Beata Świerczek-Tront i Aleksandra Fojcik, nauczycielki i opiekunki grupy z OPP nr 1, czuwały nad przygotowaniem spektaklu.Kolejnym z elementów akcji było rozstrzygnięcie konkursu plastycznego. Do udziału zgłoszono 162 prace. Komisja w składzie: Anna Koczy, zastępca dyrektora MOK Centrum, Beata Świerczek-Tront – pedagog z SP 16, Aleksandra Fojcik – plastyk z SP 16, Magdalena Świergolik i Izabela Sobota z MOK Centrum, wyłoniła zwycięzców.– Celem konkursu było ukazanie świata wolnego od zagrożenia, jakim jest narkomania, świata, w którym młodzi ludzie chcieliby żyć, gdzie można twórczo, zdrowo i ciekawie spędzić czas. Ta praca twórcza miała za zadanie również zaprezentowanie najbliższego środowiska i sposobu, w jaki można je zmienić, by żyć bezpiecznie i móc realizować marzenia – poinformowała Magdalena Świergolik.W kategorii szkół podstawowych pierwszą nagrodę otrzymała Martyna Lisowska z SP 21, z gimnazjalistów najlepszą pracę oddała Karolina Krebs z Gimnazjum nr 4. Zwycięzcą konkursu plastycznego w kategorii szkół ponadgimnazjalnych został Jakub Polok z Zespołu Szkół Ekonomicznych w Wodzisławiu.Wszyscy laureaci konkursu plastycznego otrzymali pamiątkowe dyplomy oraz nagrody rzeczowe ufundowane przez Urząd Miasta w Wodzisławiu.Po zakończeniu części artystycznej w MOK-u młodzież z transparentami wyruszyła na miasto.– Wszyscy wiemy, że narkotyki to nic dobrego, nierzadko finał ich zażywania kończy się śmiercią. Oglądamy telewizję, czytamy gazety i choć jesteśmy świadomi skutków, jakie ze sobą niesie narkomania, wydaje się, że nas to nie dotyczy. To nas nie odstrasza, gdy finalizujemy transakcję z dilerem, wtedy nasza świadomość jest wyłączona. Wydaje się, że jest to tylko zabawa i nam nie grozi uzależnienie. Dużo osób w moim wieku sięga po marihuanę, choć dilerzy oferują też mocniejsze „dragi”. Jeśli ktoś chce je mieć – nie ma problemu z dotarciem do handlującego. Jak ktoś chce kupić, znajdzie się kilku chętnych, którzy mu sprzedadzą. Dilerów można spotkać wszędzie – pod szkołą, w klubach, pubach czy na dworcu autobusowym. Największym problem jest łatwa dostępność do narkotyku. Są wszędzie. Bywa też tak, że są nam dość nachalnie oferowane – mówi licealistka.

Komentarze

Dodaj komentarz