Mirosław Górka / Archiwum
Mirosław Górka / Archiwum

 

Przesądy mówią, że widząc kominiarza należy jak najszybciej złapać się za guzik, wtedy taki kominiarz może przynieść szczęście. Ale podniesienie guzika z ziemi, to kłótnia gwarantowana. Powiadają, że sutanna ma 33 guziki. Może kiedyś tak było. Krawcowe miały jednak problem z niskimi duchownymi, bo w jednym rzędzie trudno było ucisnąć tyle guzików. Doszywały je więc na rękawach.

 

Guziki odgrywają istotną rolę w wielu książkach i filmach. Dla Zbigniewa Herberta guziki to "świadkowie zbrodni" w Katyniu. Zresztą swój krótki, aczkolwiek dobitny tekst nazwał "Guziki". Historia Pana Kleksa nakreślona jest przez guzik z magicznej czapki Bogdychanów, a szpak Mateusz zbierał je w określonym celu. Znajdą się i tacy, którzy cierpią na patologiczne zbieractwo. W powieści Neila Gaimana tytułowa "Koralina" trafia do alternatywnej rzeczywistości, w której to jej rodzicie i sąsiedzi zamiast oczu mają guziki. Lustrzany świat, w którym zanurza się rezolutna i wygadana Koralina, to wypisz wymaluj – codzienność wielu młodych ludzi. Poszukujących w wirtualnej rzeczywistości "nowych" rodziców, którzy się nimi zainteresują i znajdą dla nich czas. Akurat wczoraj, po raz pierwszy zresztą, uczestniczyłem w cyklicznych "Spotkaniach o Rzeczach Ważnych" w wodzisławskim Centrum Kształcenia Ustawicznego. Liczne grono fachowców z zakresu edukacji, prewencji i sądownictwa. I jeszcze więcej młodzieży. Tematem przewodnim był internet i komunikacja w nim. Świat, który wciąga jak narkotyki. Trzeba połykać kolejne blistry guzików (w miejskim slangu to ecstasy), aby czuć pozorne dowartościowanie i bezpieczeństwo. Coraz więcej ludzi jest na internetowym haju.

 

Guziki są wszędzie!

 

Mirosław Górka, zastępca dyrektora OPS w Rybniku, prezes Rymera Rybnik. Szefuje T:RAF do Niedobczyc i Niewiadomia, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny

 

Komentarze

Dodaj komentarz