Mirosław Górka: Kolej na kolej

W trakcie ostatniej sesji absolutoryjnej Miasta Rybnika oberwało się Prezydentowi Kuczerze za połączenie kolejowego między Rybnikiem a Wodzisławiem Śląskim. Nie słusznie. Jego adwersarz twierdził, że składy jeżdżą puste, chociaż wypowiedź nie była podparta rzetelnym materiałem empirycznym. Nawet prostą, jak szyna, metodą obserwacji. Akurat mieszkam bardzo blisko stacji kolejowej i mam skalę porównawczą. Wiem, ilu pasażerów było na stacji przed 10 czerwca 2018 roku, a ilu jest teraz. Zresztą sam jeździłem sławnymi "kiblami". W godzinach szczytu sukcesem była frekwencja na poziomie dziesięciu osób (w tym maszynista i dwóch konduktorów). Obecnie, wsiadając o godzinie 15:00 do składu w kierunku Wodzisławia Śląskiego trudno o wolne miejsce. Pomijam sam komfort jazdy. I czas, w jakim pokonujemy ten odcinek (17 minut). O ekologii nie wspominając. Bo jakby nie patrzeć, ograniczenie ruchu samochodowego przełoży się na to, czym oddychamy i co jemy.

 

Polski rynek kolejowy jest specyficzny – rządzi i dzieli monopolista, który nagle się obudził, a tym budzikiem były i są środku Unijne. Wcześniej, zamykano bezpodstawnie kolejne stacje (np. Jastrzębie Zdrój) i piękne odcinki (np. Elbląg – Frombork), biernie przyglądano się rozkradaniu infrastruktury przez wyspecjalizowanych złomiarzy (w Mszanie zniknął 40-tonowy stalowy most).

 

Ceny polskiego przewoźnika są z kosmosu. Chcąc jechać z rodziną nad morze, trzeba mieć gruby portfel. Przeliczając to na paliwo, można objechać Polskę wszerz i wzdłuż. Jeżeli ktoś planował wycieczkę do Pragi lub Wiednia, to pewnie zdziwił się różnicą pomiędzy biletami polskiego i czeskiego przewoźnika. To przepaść finansowa. Nie dziwią więc długie kolejki do kasy na stacji Nový Bohumín.


České dráhy czy Deutsche Bahn AG otrzymują worek pieniędzy z państwa i samorządu. Tam nie oszczędza się na kolei, bo to jeden z trzonów dobrze zarządzanego kraju. Jednocześnie otwiera się rynek na prywatnych przewoźników. U nas nieprzerwanie hegemonia. PKP S.A. śrubuje ceny, wprowadza dziwne ograniczenia na miejscówki. A ich punktualność pozostawia wiele do życzenia. W zestawieniu Urzędu Transportu Kolejowego: PKP Intercity – 10-te miejsce, Przewozy Regionalne – 12-te miejsce. Liderem jest Arriva RP. Koleje Śląskie znalazły się na bardzo dobrym, 6-tym miejscu. Zresztą ubiegły rok był znakomity dla naszego przewoźnika – 17 milionów pasażerów skorzystało z ich usług.

Przyczyniła się do tego także linia łącząca Rybnik i Wodzisław Śląski. Może nie tak spektakularnie, jak połączenie Częstochowa – Katowice – Gliwice, ale jednak. Pierwszy krok został zrobiony.

 

Zmiany wymagają czasu!

 

Mirosław Górka, zastępca dyrektora OPS w Rybniku, prezes Rymera Rybnik, , szefuje T:RAF do Niedobczyc i Niewiadomia. Felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny.

 

Komentarze

Dodaj komentarz