Mieszkańcy wschodnich dzielnic Rybnika wiedzą dobitnie, że czarny dym z komina to nie jedyny powód wpływający na kiepską jakość powietrza w ich dzielnicach. I choć w okresie letnim smogu praktycznie nie ma, to rybniczanie zamieszkujący m.in. Kłokocin, Boguszowice i Gotartowice uskarżają się wówczas na nieustanny odór unoszący się z nad pobliskiej kompostowni, w której przyjmowane są zielone odpady. O wpływie odoru na zdrowie dużo się nie mówi, trzeba jednak podkreślić, że jest on zanieczyszczeniem bez wątpienia bezpośrednio wpływającym na jakość życia mieszkańców. Odór jest bardzo uciążliwy, zwłaszcza podczas upałów.
W lipcu br. rybnicka Rada Miasta na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości przyjęła podczas sesji nadzwyczajnej uchwałę w sprawie wystąpienia z apelem do Rady Ministrów o wprowadzenie zmian w polskim prawie nakazujących magazynowanie odpadów powodujących uciążliwości odorowe wyłącznie w pomieszczeniach zamkniętych. Co prawda, są głosy koalicji rządzącej w Rybniku, że to tylko apel, jednak przyjęcie uchwały może mieć niebagatelne znaczenie. Problem jest złożony, dlatego wymaga działań wielu stron. Po pierwsze: przepisy i procedury, które będą nakazywać magazynowanie odpadów powodujących uciążliwości odorowe wyłącznie w pomieszczeniach zamkniętych. Podjęta uchwała dotyczy właśnie prośby o ich wprowadzenie, a raczej przyśpieszenie wprowadzenia. Po drugie: władze kompostowni sugerują jak bardzo istotny jest sposób odbioru odpadów zielonych. Niestety, dominuje odbiór w foliowych workach, co według nich jest główną przyczyną powstawania odoru. Ponadto, ten sposób odbioru jest najdroższy, także dla mieszkańców. Dlatego Prezydent i Rada Miasta powinny rozpocząć dyskusję o wprowadzeniu takiego sposobu odbioru, który maksymalnie zniweluje uciążliwości odorowe. Po trzecie: kłokocińska kompostowania też może zaplanować nowe inwestycje zmniejszające wszelkie uciążliwości. Miasto, przy swoim wkładzie w rozwiązanie problemu może, a nawet powinno stawiać oczekiwania wobec wszystkich podmiotów magazynujących odpady zielone. Uchwała został przyjęta jednogłośnie przez wszystkich radnych, niezależnie od pojawiającego się na sesyjnej sali samorządowego zgiełku.
Może właśnie jednomyślność w tym zakresie pozwoli wspólnie na rozwiązanie uciążliwego problemu wielu rybniczan?
Łukasz Dwornik, radny Prawa i Sprawiedliwości z Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze