Jastrzębski Węgiel, który w pierwszych kolejkach nowego sezonu PlusLigi bez problemu ogrywał „średniaków” i miał spore problemy z drużynami z czołówki ligowej tabeli, w ostatnich meczach był prowadzony przez Luke Reynoldsa, trenera tymczasowego.
W środę, 27 listopada, jastrzębianie pojechali na mecz do Radomia, aby zagrać z Czarnymi. Po czterech setach ze zwycięstwa cieszyli się Pomarańczowi, a MVP spotkania wybrany został Popiwczak.
W ostatnią sobotę w jastrzębskiej hali odbył się klasyk PlusLigi – JW podejmował bowiem Skrę z Bełchatowa, naszpikowaną reprezentantami Polski i nie tylko.
Pierwsza partia tego spotkania przebiegała pod dyktando miejscowych. Wszyscy zawodnicy gali na dobrym poziomie, co przełożyło się na wygraną 25:22. W drugim secie już tak dobrze nie było. Od stanu 6:5 jastrzębianie zaczęli popełniać sporą liczbę błędów własnych, co w starciu z tak klasową drużyną nie powinno mieć miejsca. Skra szybko wypracowała sobie kilka punktów przewagi, którą utrzymała do końca seta, wygrywając 25:20.
Na początku trzeciej odsłony tego spotkania nadal dominowała Skra, którą utrzymała do końca seta i wyszła na prowadzenie w meczu 2:1. Kolejny set był bardzo dramatyczny i kończył się na przewagi. Miejscowi wygrali go 32:30 i doprowadzili do tie breaka. Ten również na swoja korzyść rozstrzygnęli jastrzębianie i mogli się cieszyć z cennego zwycięstwa 3:2.
Jastrzębski Węgiel rozegrał do tej pory 11 meczów z czego wygrał 8. Teraz przed Pomarańczowymi wyjazd do Rzeszowa, gdzie w piątek, 6 grudnia zagrają z Resovią.
Komentarze w najbliższych Nowinach.
Fotorelacja: Dominik Gajda
Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:22, 20:25, 17:25, 32:30, 15:13)
JW: Fromm, Konarski, Vigrass, Kampa, Gladyr, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Rusek, Depowski, Hain
Komentarze