Zmarł Henryk Śpiewok. Pogrzeb w sobotę

21 stycznia zmarł Henryk Śpiewok, Reprezentant Polski w tenisie stołowym, lider I-ligowej drużyny KS ROW Rybnik, klubu, który w latach 1969-1980 zawsze był w czołówce I ligi, najwyższej klasy rozgrywkowej w tenisie stołowym w tamtym czasie. Przeżył prawie 72 lata, gdyż urodził się w 9 lutego 1948 roku.

Pogrzeb śp. Henryka Śpiewoka odbędzie się 25 stycznia (sobota) o godz. 9.30 w Bazylice Św. Antoniego w Rybniku.
W 2004 roku w jednym z wywiadów Henryk Śpiewok z rozrzewnieniem wspominał czasy, kiedy KS ROW Rybnik był potęgą w tenisie stołowym. Tak dużo ludzi uprawiało w nim tenis stołowy, a na mecze do sali gimnastycznej w Technikum Górniczym w Rybniku przychodziła cała miejscowa elita. Bywał tam Alfred Kucharczyk, Dyrektor Rybnickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego, a także Jan Poloczek, I sekretarz partii, wielu lekarzy, przedsiębiorców, dyrektorów miejscowych instytucji. Mała sala gimnastyczna pękała w szwach. Nie wypadało dosłownie nie pokazać się na meczu tenisa stołowego.

Jak wspominał Henryk Śpiewok tenis stołowy zaczął uprawiać jako czternastolatek. Przez następne 18 lat sala gimnastyczna Technikum Górniczego w Rybniku przy Kościuszki była jego miejscem pracy. W tym okresie, oprócz gry w tenisa stołowego na najwyższym poziomie i zdobywania wykształcenia trenerskiego, ukończył Technikum Górnicze, a później studia na Politechnice Śląskiej, uzyskując tytuł magistra inżyniera górnika.
Pierwsze kroki przy stole stawiał pod okiem wujka Helmuta Śpiewoka, który w 1945 roku z Helmuta stał się po prostu Henrykiem. Popularny Helmut, wujek Henryka Śpiewoka, był prekursorem tenisa stołowego w Rybniku i przed wojną wygrał między innymi z Mistrzem Polski. Z Helmutem wiąże się ciekawa historia. Normalnie grając w tenisa stołowego posługiwał się prawą ręką i tą ręką zdobył nawet tytuł Mistrza Śląska seniorów, stała się jednak tragedia, bo w prawej dłoni wybuchł mu granat i do końca życia Helmut już tą prawą dłoń miał niewładną. Takie nieszczęście jednak Helmuta nie załamało, bowiem intensywnie zaczął ćwiczyć grę w tenisa stołowego lewą ręką i, co wydaje się dziś nieprawdopodobne, właśnie grając lewą ręką wywalczył ponownie tytuł Mistrza Śląska seniorów. Jak dalej wspominał Henryk Śpiewok to właśnie Jego wujek ,Helmut, włożył mu rakietkę do ręki w czasie, gdy miał obojczyk w gipsie i tak właściwie z nudów zainteresował się ping pongiem. Henryk Śpiewok, jak każdy chłopak na Śląsku, grał w piłkę nożną w Silesii Rybnik, a biorąc udział w meczu piłki nożnej złamał sobie obojczyk. Ping pongiem zainteresował się więc niejako z nudów.

Treningi w zasadzie rozpoczął jeszcze w Rybnickim Klubie Sportowym „Rybnik” w 1962 roku, a w grudniu 1964 roku podpisał kartę jako zawodnik ROW-u Rybnik. Od tamtej pory do 1969roku przeszedł z zespołem wszystkie szczeble rozgrywkowe od klasy C, poprzez B, A, ligę międzywojewódzką i II ligę do I ligi. Robił stałe postępy i utrzymywał się w pierwszym składzie, a przecież w tamtych czasach mnóstwo ludzi grało w ping-ponga.
W 1973 został instruktorem tenisa stołowego, w latach 1972-1974 studiował zaocznie w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Gdańsku, gdzie zdobył dyplom trenera II klasy, 13 stycznia 1979 roku uzyskał nominację na trenera I klasy, nadaną przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, a 27 września 1979 roku, po trzyletnim kursie na Uniwersytecie Komeńskiego w Bratysławie, otrzymał dyplom trenera I klasy.

Henryk Śpiewok był w Kadrze Polski w czasach, gdy Andrzej Grubba, Leszek Kucharski, Stefan Dryszel jako juniorzy stawiali pierwsze kroki w poważnej karierze sportowej, grywał w turniejach z Adamem Gierszem, trenerem Kadry w okresie największych sukcesów polskiego tenisa stołowego. W 1969 roku tenisiści stołowi ROW-u Rybnik wywalczyli awans do I ligi, w której występowali do 1980 roku. W 1980 roku sekcja tenisa stołowego się rozwiązała, zawodnicy przeszli do „Górnika” Czerwionka i do LKS Rój Żory, a zawodniczki do Jastrzębia-Zdroju.

Największe osiągnięcia Henryka Śpiewoka to: brązowe medale Międzynarodowych Mistrzostw Polski Seniorów w 1970 i 1973 roku, srebrny medal zdobyty podczas Indywidualnych Mistrzostw Polski Seniorów w 1973 roku, brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Polski Seniorów w 1979 roku, nieprzerwane występy w pierwszej lidze w latach 1969-1980 w barwach KS ROW Rybnik, następnie gra w latach 1980-1987 w Niederösterreich ( Austria ), w latach 1970-1978 był członkiem Kadry Narodowej Seniorów. W 1979 roku, gdy zdobywał brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Polski Seniorów, wyprzedzili Go tylko Andrzej Grubba i Leszek Kucharski. Przez jedenaście lat gry w I lidze polskiej KS ROW Rybnik, w którym Heniek grał pierwsze skrzypce, drużyna plasowała się w okolicach trzeciego lub czwartego miejsca, przed nią byli tylko AZS Gdańsk z Grubbą i Kucharskim oraz AZS Gliwice ze Stefanem Dryszelem.

Lepiej wiodło się rybnickim pingpongistkom, które na najwyższym stopniu podium Drużynowych Mistrzostw Polski Seniorek stanęły w 1976 roku, a ich trenerem właśnie był Henryk Śpiewok.

Grając przez wiele lat w Austrii przyczynił się do awansu kilku klubów do tamtejszej I ligi, a Jego klub austriacki klub Niederösterreich, w którym występował przez siedem lat i zakończył karierę, to obecnie najsilniejszy klub w tym kraju i jeden z najsilniejszych w Europie, a w jego barwach występuje Werner Schlager, Mistrz Świata i Mistrz Europy. W tym klubie bardzo cenili Henryka Śpiewoka, choćby dlatego, że wprowadził kiedyś ten klub do pierwszej ligi, w dowód uznania zaproponowano mu szkolenie młodzieży.

W 2006 roku Henryk Śpiewok brał udział w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Weteranów rozgrywanych w Bremie, w których udział wzięło 3720 zawodników z całego Świata, a w kategorii wiekowej (50-59 lat), w której grał Henryk Śpiewok, zagrało prawie 1000 osób. W tym doborowym towarzystwie zajął dziewiąte miejsce. Tak wspominał po latach swój start : „Do udziału w zawodach namówili mnie koledzy z Austrii. Pojechałem tam jako synek z Rybnika. Bez trenera i sponsorów, ze zgrzewką polskiej wody mineralnej. Nie sprzedałem tanio skóry – śmiał Henryk Śpiewok. Na Zachodzie takie zawody traktuje się bardzo poważnie. Przygotowania prowadzone są profesjonalnie, z zawodnikami przyjeżdżają całe ekipy – tłumaczył.

72-latek w młodości wiele razy stawał na mistrzowskim podium, był czołowym polskim zawodnikiem, wygrał z wszystkimi najlepszymi zawodnikami Polski, włącznie z Grubbą, Kucharskim i Dryszelem. Zaliczył epizod bycia trenerem Kadry Polski Juniorów, gdzie pod Jego wodzą w Vichy Leszek Kucharski został Mistrzem Europy Juniorów, a Krzysztof Piechaczek brązowym medalistą.

Z racji Jego specyficznej gry zwany był „Fryzjerem”, bowiem nikt tak jak On nie potrafił ograć, a właściwie ostrzyc rywali przy pingpongowym stole. Jak już wspomniałem „ostrzygł” wszystkich zawodników w Polsce, miał tylko jedno marzenie : chciał prowadzić szkółkę tenisa stołowego w swoim rodzinnym mieście Rybniku. Marzył, by Rybnik ponownie stał się mocnym ośrodkiem tenisa stołowego. Mówił, że Rybnik jest bogaty w ludzi, którzy zajmowali się ping-pongiem i bardzo wiele potrafią, ale o zaistnieniu klubu tenisa stołowego z prawdziwego zdarzenia tutaj się nie rozmawia. Przykro Mu było z tego powodu, bo jak twierdził, coś dzięki tej dyscyplinie osiągnął, a poza tym tenis stołowy to była Jego pasja i rodzinna tradycja. Po tych dziesięcioleciach gry, zauważył, że to jakiś ciąg zdarzeń, który wymusza na nim staranie, by istniejący tu potencjał wykorzystać. Rybnik, w którym się urodził, w którym całe życie przeżył i mieszkał, dla którego tyle wywalczył i zdobył, nie dał jednak tej szansy i nie pozwolił na wykorzystanie potencjału, doświadczenia i umiejętności warsztatowych.

Środowisko tenisa stołowego w Polsce zapamięta jednak Henryka Śpiewoka jako wybitnego zawodnika, prekursora ofensywnej, topspinowej gry, niesamowicie urozmaiconej, trudnego przeciwnika, godnego rywala, osobowość tenisa stołowego. Z całą pewnością Jego miejsce jest w panteonie polskich sław tenisa stołowego i tak już pozostanie na wieki wieków. Amen.

Cześć Jego pamięci.
Roman Fajkus, kolega z rybnickiego klubu
Ifno: Roman Fajkus/slzts.pl

Komentarze

Dodaj komentarz