Prezydent Raciborza Dariusz Polowy stracił większość w radzie miasta / Archiwum
Prezydent Raciborza Dariusz Polowy stracił większość w radzie miasta / Archiwum


Ireneusz Stajer

Głównym tematem wczorajszego (29 lipca) posiedzenia rady miasta był raport o stanie Raciborza za 2019 rok. Opozycja nie szczędziła prezydentowi Dariuszowi Polowemu krytyki, do której dość nieoczekiwanie przyłączyła się radna z ugrupowania współrządzącego miastem.

Ostatecznie za udzieleniem wotum zaufania Polowemu głosowało tylko 11 radnych. Ponieważ tylu samo było przeciw, prezydent go nie otrzymał. Potrzebował bezwzględnej większości, zabrakło mu więc jednej „szabli”. Wstrzymała się radna Krystyna Klimaszewska, ale to nie jej stanowisko zdecydowało o porażce. Przeciwko włodarzowi wystąpiło bowiem dwoje rajców z klubu współkoalicjanta... Michała Fity, wiceprezydenta Raciborza.

- To żółta kartka - wyjaśniła Anna Szukalska. Przeciw prezydentowi poza wszystkimi radnymi opozycji wystąpił także Michał Szukalski, brat pani Anny. Rodzeństwo stało się więc w Raciborzu swoistym „języczkiem u wagi”. Niedawno też z prezydenckiego ugrupowania RSS Nasze Miasto został wykluczony Piotr Klima i już wtedy zaczęły się kłopoty koalicji. Polowy może liczyć na poparcie jeszcze Prawa i Sprawiedliwości oraz środowisk Anny Ronin i Michała Fity, ale jak widać nie wszystkich.

- Myślę, że taki wynik głosowania spowodował brak współpracy w samej koalicji, między prezydentami. Opozycja głosuje przeciw, bo ma swoje powody, to jest prawie że naturalne – mówi radny Mirosław Lenk, poprzedni prezydent miasta. - Pewnie było pewne zaskoczenie. Ale dla kogoś, kto uważnie śledzi raciborską politykę, nie byto ono aż tak duże. Krążyły takie słuchy, że na prezydenta mogą nie zagłosować wszyscy radni z jego obozu – dodaje.

Według Lenka Polowy rzeczywiście nie konsultuje swoich działań, choć zapowiadał inaczej. - To, że nie rozmawia o sprawach miasta z nami, można jeszcze zrozumieć. Natomiast, że nie konsultuje się z współkoalicjantami, to jest zaskoczeniem – twierdzi Lenk z klubu radnych Razem dla Raciborza.

Brak wotum zaufania dla włodarza nie rodzi żadnych skutków formalno – prawnych. Gdyby jednak nie uzyskał on poparcia większości również w 2021 roku, wówczas rada może podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum o odwołanie prezydenta, bez zbierania podpisów. Anna Ronin przyznaje, że wynik głosowania może wpłynąć na dalszą współpracę koalicjantów. - Pani Szukalska wraz z bratem często zmienia swoje stanowisko, więc trudno mi powiedzieć co będzie dalej – przyznaje. Właśnie zaczęło się spotkanie koalicji, które ma wypracować wspólne stanowisko.

Dodajmy, że radni zatwierdzili sprawozdania finansowe oraz z wykonania budżetu za 2019 rok i udzielili prezydentowi absolutorium.

Komentarze

Dodaj komentarz