Mieszkańcy sprzeciwiają się fedrowaniu w rejonie Paruszowca / Archiwum
Mieszkańcy sprzeciwiają się fedrowaniu w rejonie Paruszowca / Archiwum


Ireneusz Stajer


Każdy, kto miał nadzieję, że sprawa kopalni Paruszowiec jest zamknięta, będzie rozczarowany. 1 września Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach wznowiła bowiem postępowanie dotyczące wydania decyzji środowiskowej dla spółki Bapro z Dąbrowy Górniczej, która chce fedrować węgiel pod Paruszowcem i sąsiednimi dzielnicami. - Prace ruszyły ponownie na wniosek inwestora. Zgromadzony w ramach postępowania materiał dowodowy będzie dalej analizowany – informuje Łukasz Zych, rzecznik prasowy RDOŚ.

Jak przypomina, postępowanie zawieszono 21 maja również na wniosek Bapro, która w ten sposób zareagowała na uchwałę rady miasta sprzeciwiającą się eksploatacji złoża oraz zablokowaniu inwestycji poprzez zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Oprotestowana inwestycja

Rybniczanie i mieszkańcy gminy Czerwionka-Leszczyny obawiają się degradacji środowiska, swoich domów oraz infrastruktury drogowej i technicznej. Ludzi nie przekonują zapewnienia inwestora, że zakład będzie korzystał z bezpiecznych technologii, a pracę znajdzie wiele osób. Protestowali przeciwko planowanej budowie kopalni w Paruszowcu nieopodal tężni, zachwalając dziennikarzom ładnie zagospodarowywane błonia. Byli na sesji rady miasta.

Bapro złożyło w RDOŚ wniosek o wydanie decyzji środowiskowej 2 września 2016 roku.  W styczniu 2018 roku przygotowało ujednolicony raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko. Po zmianie planu przez rybnickich radnych poprosiło o zawieszenie postępowania. - Nie mam pojęcia, co kryje się za decyzją spółki, ale nie ukrywam, że cieszy mnie ten ruch. Jeszcze nie czas, by świętować, ale póki co cieszę się z takiego obrotu sprawy. Trzymamy rękę na pulsie. Mam nadzieję, że wraz z mieszkańcami doprowadzimy do szczęśliwego zakończenia tej historii – skomentował wówczas prezydent Piotr Kuczera.

Prezes Bapro Marek Budziński twierdził, że zmiana planu jest całkowicie niezgodna z obowiązującymi przepisami i liczył, że wojewoda unieważni uchwałę, a jeśli nie, spółka zaskarży ją do sądu administracyjnego.

Wojewoda unieważnił

Prezes miał rację, bo wojewoda unieważnił. - Powodem był zapis w uchwale: "zakaz realizacji przedsięwzięć zawsze znacząco oddziałujących na środowisko". Wprowadzono go na trzech obszarach o przeznaczeniu "produkcyjnym". W naszej ocenie jest to niezgodne z prawem geologicznym i górniczym, ale także z ustawą o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych – tłumaczyła Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody. 

Jak dodała, treść dotyczy także ograniczeń w realizacji infrastruktury telekomunikacyjnej. Ponadto realizacja przebudowy, rozbudowy linii energetycznych powyżej 220 kV – istniejących na tym terenie – byłaby niemożliwa. Takie samo stanowisko wojewoda zajmował w przypadku innych gmin, np. Jaworzna, Pszczyny, Orzesza, które wprowadzały podobne ustalenia.
"Wystarczy jeden podpis, by zniweczyć wszystko, co zrobiła w tej sprawie rada miasta i przede wszystkim setki rybniczan! Bitwa przegrana, wojna trwa" – pojawił się komentarz na fanpage`u "NIE dla eksploatacji złoża Paruszowiec".

Bapro nie informuje

Do magistratu nie trafiły jeszcze informacje z RDOŚ. - O swoich krokach spółka Bapro nie informowała miasta. Przypominam, że wraz z mieszkańcami wnieśliśmy szereg uwag dotyczących postępowania środowiskowego prowadzonego przez RDOŚ, których celem było zablokowanie planów spółki – podkreśla Agnieszka Skupień, rzeczniczka magistratu.

Jak dodaje, 13 lipca Bapro wniosło skargę do WSA na uchwałę rybnickich radnych dotyczącą zmian w planach zagospodarowania przestrzennego, które miały zablokować powstanie kopalni. - Nadal jesteśmy przeciwko budowie kolejnej kopalni, nasze uwagi do prowadzonego postępowania pozostają niezmienne – oznajmia rzeczniczka.

Z końcem czerwca Rybnik zaskarżył do WSA rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody, który uchylił uchwałę dotyczącą zmian w planach zagospodarowania przestrzennego. - W obu sprawach czekamy na wyznaczenie terminów rozprawy. Jednocześnie zaczęliśmy wprowadzać kolejne zmiany w planach zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru, nadal mając na celu zablokowanie tej inwestycji. Aktualnie plan jest wyłożony do wglądu, jednak ze względu na postępowania sądowe wprowadzenie go nie będzie póki co możliwe – tłumaczy Agnieszka Skupień.

Do tematu wrócimy w środowych "Nowinach".

Komentarze

Dodaj komentarz