Pani Mirosława odebrała Lampkę dla męża / Janusz Rzymanek
Pani Mirosława odebrała Lampkę dla męża / Janusz Rzymanek



Lampkę odebrała jego żona Mirosława, bo Zenek jest schorowany. - Gdyby tutaj z nami był, to na pewno dokumentowałby wszystko to, co tutaj się dzieje - mówił prezydent Rybnika Piotr Kuczera.
A Zenek pomachał nam z ekranu, uwieczniony na filmie, który przygotował rybnicki dokumentalista Janusz Rzymanek. Był to jeden z najbardziej poruszających momentów niedzielnego wieczoru w Teatrze Ziemi Rybnickiej.

Fotografował z samolotu i balonu, pod ziemią i nad wodą. - Rybnik na jego zdjęciach jest miastem pełnym życia, kolorów i urokliwych zakątków, jego miastem. - podkreślała w laudacji Wiesława Róźańska, kolejna legenda rybnickiego dziennikarstwa.

Pracował szybko, łapał kolejne tematy. Tę prędkość miał we krwi - jeździł jako pilot w rajdach samochodowych. Wiele razy podkreślał, że pracując dla „Nowin” przejechał milion kilometrów. Samochody kochał niemal tak jak aparaty fotograficzne. Zdarzało się, że zatrzymywała go policja, prosząc tylko, by jechał trochę wolniej. Wszyscy go znali i wiedzieli, że pędzi na kolejne zdjęcia. Żeby mieć dobre ujęcie, potrafił zakłócić nawet przebieg oficjalnej uroczystości. Jedna z anegdot - kiedyś jeden z dyrektorów pocałował Zenka w rękę, z rozpędu. Nasz fotoreporter nie stracił rezonu nawet wtedy.
Jak nikt potrafił rozmawiać z ludźmi. Kiedy pojechał na strajki w 1989 roku do Jastrzębia, górnicy z początku obrzucili go kamieniami. Bo prasa kłamie. Kiedy zaczął z nimi rozmawiać, wpuścili go do środka. Był jedynym fotoreporterem, który pokazał strajki „od środka”. - Moje zdjęcia nie kłamią - podkreślał zawsze.
Zenon Keller urodził się w 1942 roku w Włodzimierzu Wołyńskim. Do Rybnika dotarł w 1978 roku, wcześniej mieszkając w Gliwicach. To właśnie w tym czasie zaczął fotografować legendarny dziś zespół SBB. Zdjęcia Zenka są na pierwszych płytach zespołu, ale to temat na inną opowieść…

Komentarze

Dodaj komentarz