- Trzylatka jest w stanie dobrym, w najbliższym czasie powinna opuścić szpital – powiedział nam w poniedziałek Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie.
Dramat wydarzył się po południu w domu przy ulicy Kucharzówka. Wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. O powietrznej formie transportu małej pacjentki do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie zdecydował zespół karetki pogotowia ratunkowego. - Naszym zadaniem było bezpieczne przeniesienie dziecka do helikoptera – mówił „na gorąco” młodszy brygadier Bogusław Łabędzki, rzecznik komendy Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku.
Dziewczynka przebywała na oddziale chirurgii i urologii. - Jej stan jest średni, stabilny. Życie dziecka nie jest zagrożone – zaznaczył w następnym dniu Wojciech Gumułka, rzecznik szpitala.
To była dobra wiadomość. Bo po przywiezieniu dziecka do szpitala, lekarze określili jego stan jako poważny, stabilny.
Komentarze