- Zgłoszenie wpłynęło o godzinie 20.56. Świadek zauważył palącą się stodołę przy ulicy Wyzwolenia. Na miejsce pojechały dwa zastępy straży zawodowej i 10 OSP – mówi brygadier Roland Kotula, rzecznik prasowy komendy PSP w Raciborzu.
W stodole rozpętało się piekło. Ogień błyskawicznie trawił bale słomy, których składowano tu około 150.
Kiedy strażacy przybyli na miejsce, cały budynek stał już w płomieniach. Nie można było wejść do środka, gdzie był koń i trzy kozy. Zwierzęta niestety zginęły w pożarze. Nie było najmniejszej szansy na ich uratowanie – podkreśla rzecznik.
Na miejsce przyjechała policja oraz przedstawiciele gminy Pietrowice Wielkie z wójtem Andrzejem Wawrzynkiem.
Pożar ugaszono ok. godziny 3. Do rana strażacy dozorowali pogorzelisko, a potem pracownicy firmy wywozili nadpalone elementy budynku i słomianych bali.
Straty oszacowano wstępnie na ok. 80 tysięcy złotych. Przyczyną było prawdopodobnie podpalenie. Policja wszczęła dochodzenie.
Komentarze