Robert Lewandowski / Budynki gospodarcze przy zabytkowych
Robert Lewandowski / Budynki gospodarcze przy zabytkowych "beamciokach", które chce wyburzyć Gmina Knurów.

W najbliższym czasie, gmina Knurów planuje wyburzyć budynki gospodarcze, będące integralną częścią zabudowań mieszkalnych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że budynki mieszkalne są zabytkami, zaś zabudowa gospodarcza z pierwszego dziesięciolecia XX wieku, stanowi element składowy układu.

Gmina planuje wyburzyć zabudowania gospodarcze, by móc wybudować w tym miejscu drogę obwodową oraz parking. W pobliżu ma powstać także budynek usługowy, który z nieoficjalnych informacji ma wybudować MTBS sp. z o.o. – spółka, w której Gmina Knurów posiada 7,79% udziałów.

W tej sprawie do Urzędu Miejskiego w Knurowie mieszkańcy skierowali petycję, którą w zaledwie dwie godziny podpisało prawie 100 osób. Jednak gmina nie zamierza zmienić swoich planów. Urzędnicy wskazują na zły stan techniczny budynków i nieopłacalność ich remontu. Mieszkańcy podkreślają jednak, że stan budynków jest dobry i zachowały one swój pierwotny charakter.

- Stan techniczny budynków jest dobry i są one nadal użytkowane pełniąc funkcje swojego pierwotnego przeznaczenia. Nie zostały w żadne sposób przebudowane, ani zmienione - zachowały one swój pierwotny wygląd. Wyjątkiem są drobne renowacje takie jak odmalowanie ścian – podkreśla w pismach do urzędu Mirosław Grabowski, reprezentujący mieszkańców osiedla.

 Mieszkańcy kilkukrotnie zgłaszali do UM propozycję przeprowadzenia remontów budynków. Ostatecznie otrzymali informację, że remont jest nieopłacalny.

- Mieszkańcy wielokrotnie wystosowywali pisma odnośnie remontów budynków, jednakże bezskutecznie. Jednocześnie gmina podwyższała opłaty za dzierżawę tłumacząc to właśnie rzekomym remontem – dodaje Grabowski.

 Jak wskazują mieszkańcy, Miejski Zespół Gospodarki Lokalowej i Administracji miał niegdyś w planach remont budynków. Dlatego też w ostatnich latach najemcy płacą o niemal 100% większą kwotę na fundusz remontowy. Teraz budynki mają zostać wyburzone.

- Czynsz został podwyższony pod pretekstem planowanego w przyszłości remontu. Do remontu do dnia dzisiejszego nie doszło, a budynki, które miały zostać wyremontowane zostaną zniszczone. Cena wzrosła prawie o 100% tj. z kwoty 53 zł na kwotę ostateczną 96 zł. Pieniądze deponowane na rzekomy remont powinny zostać zwrócone w przypadku zniszczenia przedmiotu dzierżawy i dzierżawcom tj. trzynastu dzierżawcom. Szacowany koszt zwrotu wynosi łącznie ponad 25.000,00 zł. Dzierżawcy w razie zniszczenia przedmiotów dzierżawy będą domagać się pozwem zbiorowym należności głównej wraz z odsetkami. W razie procesu także z należnymi kosztami jego prowadzenia. Mieszkańcy zgodzili się na podwyższenie dzierżawy w celach remontowych, a nie na samo podwyższenie dzierżawy jako takiej, co stanowi istotną różnicę. Obiekty nie zostaną opuszczone, dopóki nie nastąpi zwrot należności każdemu z dzierżawców po indywidualnym wyliczeniu różnicy pomiędzy dzierżawą należną, a kosztami pobieranymi na rzekomy remont – czytamy w pismach kierowanych do UM.

Mimo, że budynki mieszkalne są wpisane do rejestru zabytków, nie zostało to w odpowiednim czasie poczynione z budynkami gospodarczymi. W odpowiedzi na złożoną petycję, mieszkańcy zostali poinformowani, że ochroną nie zostały objęte budynki gospodarcze. 

- Dla terenu, na którym zlokalizowane są ww. budynki [...], został przyjęty miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego miasta Knurów, obejmującego obszar ograniczony ulicami: Wilsona, 1-go Maja, Dworcową, Pocztową oraz linią kolejową. W planie tym jako obiekty o wartościach kulturowych, ochroną zostały objęte budynki mieszkalne [...]. Budynki gospodarcze zlokalizowane w rejonie ul. Dworcowej 2-10 nie zostały objęte strefą ochrony konserwatorskiej, ani nie zostały objęte ochroną w tym planie miejscowym – wskazuje w odpowiedzi z dnia 21 października br.  Zastępca Prezydenta Krystyna Kostelecka.

Mieszkańcy podkreślają, że po konsultacji urzędników z konserwatorem zabytków, do rejestru wpisano tylko 2 z 5 budynków gospodarczych. To nadal umożliwia gminie zrealizowanie jej pierwotnych planów.

- Zastępca Prezydenta spotkała się z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków dochodząc do „kompromisu”, który polega na wpisaniu do rejestru tylko dwóch (w najgorszym stanie technicznym!) budynków z pięciu, bez terenów zielonych. Kompromis ten umożliwia gminie poszerzenie drogi przy ulicy Spółdzielczej, które jest zbędne, a miejsca parkingowe mogą zostać utworzone na tamtejszych trawnikach nie mających znaczenia historycznego – wskazuje Mirosław Grabowski w piśmie skierowanym do Prezydenta Knurowa Adama Ramsa z dnia 28 września 2020r.

 To walka nie tylko o zachowanie budynków samych w sobie. Mieszkańcy nie chcą, by zniknął charakterystyczny, zabytkowy wygląd osiedla, które niewątpliwie wyróżnia się na tle innych.

- W chwili obecnej konieczna jest ochrona tak nietypowego ułożenia osiedla, wyróżniającego się na tle modernistycznych bloków i zapobiegnięcie jego zniszczenia poprzez nieodpowiedzialne działania dążące do pokrzywdzenia zarówno mieszkańców jak i gminy, pozbawiwszy jej charakterystycznych cech. Ponadto na przeciwko budynków znajdują się tereny zielone sięgające czasowo tych samych lat, wyróżniające się na tle betonowego miasta, o specyficznym ułożeniu roślin, częściowo zniszczone przez miasto przy renowacji rur, jednakże zachowane w specyfice familoków - dodają mieszkańcy.

Z budynków gospodarczych i przyległych do nich ogródków na co dzień korzystają mieszkańcy. Tuż obok znajdują się także garaże, które również mają zniknąć z tego terenu.

W najbliższy wtorek zaplanowano spotkanie zainteresowanych stron w tej sprawie. Czy mieszkańcy i urzędnicy dojdą do porozumienia? Jeśli nie, zdeterminowani mieszkańcy planują zgłoszenie sprawy do prokuratury.

Do sprawy wrócimy niebawem.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz