- Tak jak zawsze jest duży lęk przed hospicjum, bo nazwa ta wiele osób odstrasza, to przez pandemię ten lęk stał się jeszcze większy. Z tego powodu od października nie mamy pacjentów. Hospicjum posiada 30 łóżek, a obecnie zapełnionych jest zazwyczaj 20 lub mniej. To powoduje, że Narodowy Fundusz Zdrowia nam nie płaci, bo nie realizujemy kontraktu. To nie jest jednak zła wola NFZ-u, który musi poruszać się w granicach prawa. Nie mniej powoduje to złą sytuację finansową naszego hospicjum - wskazuje prezes placówki Artur Kłusek, ordynator oddziału opieki paliatywnej.
Przed przyjęciem pacjentów do placówki, hospicjum zobowiązane jest wykonać u nich testy na obecność koronawirusa. To powoduje lęk wśród wielu pacjentów.
- Część chorych boi się wykonać test, bo nikt nie chce, by się okazało, że ma Covida i będzie musiał przejść kwarantannę - dodaje prezes hospicjum.
Posłuchaj wypowiedzi Ordynatora Oddziału Opieki Paliatywnej, dr Artura Kłuska.
Koronawirus spowodował, że wszystkie akcje charytatywne musiały zostać odwołane.
- Wszystkie zbiórki, akcje znicz na cmentarzach, biegi charytatywne - to wszystko nie mogło się odbyć, co bardzo pogorszyło naszą sytuację finansową. Będziemy musieli bardzo oszczędzać, a to, co robimy, jest bardzo kosztowne. Trafiają do nas ludzie w ciężkim stanie, którym nie możemy odmówić pomocy - stwierdza nasz rozmówca.
To wołanie o przetrwanie. Bez dodatkowych środków hospicjum nie będzie w stanie dłużej normalnie funkcjonować.
- Jeżeli dalej będzie tak kiepsko, to jesteśmy w stanie przetrwać do lutego. Nie wiem, co będzie później - podkreśla ordynator.
Wśród pacjentów hospicjum jest wiele osób, które dzięki dobrej opiece medycznej dziś czują się zdecydowanie lepiej niż przed przyjazdem do placówki.
Mieszkańcy hospicjum podkreślają, że panuje błędne przekonanie o negatywnym charakterze tego typu placówek. To nie "umieralnia"!
- Po wyjściu ze szpitala po ciężkiej operacji potrzebowałem opieki. Nie spodziewałem się, że spotkam się tu z taką pomocą i serdecznością - opowiada jeden z pacjentów.
Posłuchaj wypowiedzi pacjentów Hospicjum.
- Przed przyjściem do hospicjum moimi kolegami były tabletki przeciwbólowe. Po czterech dniach pobytu tutaj odzyskałem apetyt i chęć do życia. Dzięki dobrej opiece na święta będę w domu - dodaje kolejny.
- Personel bardzo się stara. Życzliwość i ciepło, które tutaj znajdujemy, jest bardzo ważne w ostatnich chwilach życia - stwierdza pan Stanisław.
Mimo epidemii, rodzina może odwiedzić chorego. To dzięki temu, że budynek jest parterowy, a wizyty odbywają się przez okno. To daje wiele radości pacjentom.
W sieci ruszyła "Wirtualna puszka", dzięki której każdy może wspomóc funkcjonowanie hospicjum. Wystarczy wejść na stronę www.hospicjumzory.pl i przekazać darowiznę.
Komentarze