Rybnickie Orszaki Trzech Króli organizowane przez parafie św. Jana Nepomucena w Chwałęcicach i św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Chwałowicach z powodu pandemii nie mogły się odbyć. Jednak w Chwałowicach do indywidualnych odwiedzin „Stajenki na Wilusiowym polu” przy ulicy Zwycięstwa zapraszają sami gospodarze – rodzina Zielińskich oraz parafia.
Stajenka powstała w 2013 roku.
- To był pomysł mojego dziadka. Miałem wtedy 10 lat i już jako dziecko pomagałem przy powstaniu stajenki. Pierwsza szopka to była stajenka w stajence. Później dodawaliśmy coraz więcej elementów, różne figury, konstrukcja też się zmieniała i tak jest do dnia dzisiejszego – opowiada Mateusz Zieliński.
Dziadek zmarł w Wigilię 2017 roku. Pałeczkę przejęła Anna Zielińska, mama Mateusza i szopka powstaje zgodnie z jej zamysłem. Elementy są trwałe, bardziej wytrzymałe. Dach jest drewniany, zastąpił wcześniejszy ze słomy. Sporo osób przychodzi podziwiać stajenkę. Od 2018 roku w tym miejscu kończy się chwałowicki orszak Trzech Króli. W tym roku jednak bez uroczystego przemarszu z powodu pandemii.
- Przyszli jednak Trzej Królowie z wielbłądem. To sąsiedzi zrobili nam niespodziankę – cieszy się Anna Zielińska.
DG
Komentarze