Schron przeciwlotniczy z Orzesza pochodzi z 1934 roku. Jego głównym zadaniem była ochrona stacji kolejowej przed nalotem bombowym lub atakiem gazowym.
- Mamy dokumenty, że schron ten był niegdyś administrowany przez przedwojenną organizację paramilitarną Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Jest więc potwierdzenie, że organizacja ta działała niegdyś w Orzeszu. Jest to typowy schron, który w razie nalotu bądź zagrożenia gazowego miał pomieścić dwa składy pociągu plus obsługę stacji - mówi Adam Kopczyński, pasjonat śląskiej historii i jeden z inicjatorów akcji.
Członkowie stowarzyszenia dotarli do dokumentów, potwierdzających wiele faktów historycznych tego miejsca.
- W schronie odbywały się szkolenia komendantów OC. Odnaleźliśmy oryginalne zdjęcia z tych szkoleń oraz relacje wielu ludzi, którzy byli tam szkoleni - dodaje rozmówca.
Przez ostatnie lata schron był jednak miejscem zapomnianym.
- Pamiętam ten schron z dzieciństwa. Jednak jakieś 10-15 lat temu słuch o nim zaginął. Zawalone i zniszczone miejsce okazało się być zachowanym w kapitalnym stanie. Jest co pokazywać - wskazuje Mariusz Oleś, prezes stowarzyszenia.
Obecnie trwają prace nad renowacją schronu. Po ich zakończeniu, obiekt zostanie udostępniony zwiedzającym.
- Docelowo powstanie tu mini muzeum okresu II wojny światowej. Nasze stowarzyszenie posiada bardzo dużo oryginalnych eksponatów zebranych na terenie Orzesza, które będą tam umieszczone. To wszystko będzie można zwiedzać, oczywiście za darmo. Myślimy, że będzie to bardzo dobry punkt promocyjny naszego miasta - dodaje Mariusz Oleś.
W zadanie związane z renowacją obiektu zaangażowało się wiele osób. Pomagają między innymi 13. Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza Orzesze, członkowie innych fundacji i stowarzyszeń oraz sami mieszkańcy.
Komentarze