Karol Szymura
Karol Szymura

Pandemia to temat na agendzie od kilkunastu miesięcy. Dziś chciałbym podsumować naszą reakcję w ciągu ostatniego roku. Na początku mówiliśmy: "Jak to jest, że wirus nie dotarł jeszcze do Polski? Ktoś nas oszukuje" - ta teoria szybko upadła. Tak szybko, jak moment, w którym naród się zjednoczył i poddał kwarantannie. Wielu z nas chciało wtedy zaostrzenia reżimu sanitarnego, a ulice świeciły pustkami. Był wtedy jeszcze wątek wyborów, by przenieść je na jesień, ponieważ wtedy "będzie już po tym całym koronawirusie".

 

Nadeszły wakacje, mało kto zachowywał się wstrzemięźliwie i dbał o rygory. Minęły "nieodpowiedzialne wybory" i nadeszła jesień, która przyniosła dziesiątki tysięcy zachorowań i drżenie przed tym, kiedy będzie szczepionka. Wreszcie jest! - upragniona szczepionka. Zima przyniosła nie tylko szczepionkę, ale również dyskusję o tym, czy należy luzować obostrzenia, podczas gdy w większości państw Unii Europejskiej reżim jest zaostrzany. 

 

Chciałem zauważyć jak wygląda ewolucja naszych poglądów, ale także droga do pewnego celu, jakim jest w tym przypadku powrót do "normalności". Każdy z nas chciałby chociażby wyjść do kina, pojechać w góry na weekend czy też usiąść ze znajomymi przy kawie i ciastku w restauracji. Mamy już dość tej sytuacji i to całkiem zrozumiałe. Wracając jednak do celu; kiedy realizujemy jakiś plan, to ważna jest wiedza na dany temat, ale jeszcze ważniejsza jest wytrwałość i odporność na porażki. Wielu z nas poddaje się właśnie wtedy, kiedy jest blisko upragnionego celu, kiedy już prawie osiąga sukces i przemianę. Dlatego tak ważna jest wytrwałość i podnoszenie się doświadczając porażek, czy to w ćwiczeniach, w relacjach, w wyznawanych wartościach, w pracy, w zmianie, w porzucaniu nałogów czy też w byciu lepszym człowiekiem. Bądźcie wytrwali.

Karol Szymura, radny Rady Miasta Rybnika

Komentarze

Dodaj komentarz