Wczoraj, 18 marca, prokurator nakazał 61-latkowi opuścić dom i zakazał zbliżania się do bliskich, nad którymi mężczyzna znęcał się psychicznie i fizycznie od stycznia ubiegłego roku. Jak ustalili śledczy, 61-latek wszczynał pod wpływem alkoholu awantury, w czasie których wyzywał najbliższych, groził pozbawieniem życia i dopuszczał się rękoczynów.
Szarpał, popychał, ciągnął za uszy, niszczył przedmioty, a nawet zagroził, że podpali dom.
Gehenna konkubiny oraz dzieci została w końcu przerwana i mężczyzna wczoraj musiał się wyprowadzić. Usłyszał zarzuty znęcania się nad najbliższymi i wkrótce stanie przed sądem.
Mężczyźnie za znęcanie się grozi teraz do 5 lat więzienia.
Komentarze