Materiały nadesłane.
Materiały nadesłane.

W ubiegłym tygodniu, informowaliśmy o zawyżonych metrażach mieszkań komunalnych w Wodzisławiu Śląskim. Po publikacji tej informacji w mediach lokalnych, nastąpiła fala zawiadomień od mieszkańców o istniejących nieprawidłowościach. Wykonywane są więc kolejne pomiary, które wskazują na rozbieżności. W sumie, już 26 pomiarów wykazało rozbieżności!

- Już 26 pomiar mieszkania wyszedł nieprawidłowy, który zawiera nietypowe rozbieżności. Dodatkowo wychodzą nieprawidłowości w dokumentach - mówi nam Grzegorz Grabowski.

W ostatnich pomiarach różnice pomiędzy stanem faktycznym, a dokumentacją wyniosły 2,20 oraz 1,62 m2.

Mieszkańcy mogą zgłaszać się do spółki Domaro o przeliczenie metrażu mieszkania: kliknij tutaj by pobrać wniosek.

----

W jednym z mieszkań, różnica pomiędzy zapisem w umowie, a stanem faktycznym była jeszcze większa i wyniosła blisko 5 metrów kwadratowych!

- W jednym z pomiarów wyszła różnica około 5 metrów kwadratowych, a to jest już dużo. Pomiaru prawidłowego było niemal 65 metrów kwadratowych i za tyle powinien być naliczany czynsz, a jest naliczany za 69,20 metrów kwadratowych.  Z kolei w jednym z sąsiadujących bloków, różnica w pomiarach wyniosła 2,33 metra kwadratowego - mówił Grzegorz Grabowski, mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego, który był obecny podczas pomiarów.

Stowarzyszenie szacuje, że średnio zawyżony metraż to 2,5 metra kwadratowego. Co oznacza to dla mieszkańców? To, że przez ostatnie lata płacili większy czynsz niż powinni. Przyjmując okres przedawnienia tylko do 6 lat wstecz, to średnio nawet 900 złotych na rodzinę, za cały ten okres. Stan rzeczywisty może okazać się jednak jeszcze większy.

Jak dotąd wykonano około 10 takich pomiarów. We wszystkich z nich pojawiły się rozbieżności, na korzyść mieszkańca. Metraż w umowie był wyższy niż metraż rzeczywisty. Jak szacuje Kacper Bernacki ze stowarzyszenia Wodzisław 2.0, zawyżony metraż może dotyczyć nawet 70% mieszkań, czyli blisko 1600 lokali komunalnych.

Problem rzeczywiście istnieje, co potwierdził w Radiu 90 prezydent Wodzisławia Śląskiego, Mieczysław Kieca.

- O tym, że mogą być dysproporcje, mieszkańcy Wodzisławia wiedzą od 20 lat. Nie jest to żadna rzecz odkrywcza. Pierwsze informacje o tych dysproporcjach w mieszkaniach komunalnych pojawiały się w kadencji samorządowej 2002 - 2006. W trakcie mojej kadencji zostało wydane polecenie o tym, aby przygotować kontrolę metrażu i od lat wiele spraw jest wyjaśnianych. Bo rzeczywiście rozbieżności były. One dotyczą między innymi stawianych ścianek działowych - mówił na antenie Radia 90 Mieczysław Kieca.

Zapytaliśmy więc wodzisławski magistrat co sądzi o tej sprawie i w jaki sposób zamierza ją rozwiązać.

- Wszystkie powierzchnie lokali mieszkalnych zostały zewidencjonowane podczas wnoszenia nieruchomości w skład mieszkaniowego zasobu gminy na podstawie oryginalnej dokumentacji, bądź pomiarów weryfikujących przekazanych przez podmioty zewnętrzne na zlecenie miasta Wodzisław Śląski. W budynkach tych nie dokonano żadnych zmian elementów konstrukcyjnych mających wpływ na zmianę powierzchni użytkowej - informuje nas Wojciech Gruszczyk z Biura Gospodarki Lokalowej w Wodzisławiu Śląskim.

Jak dodaje, w momencie wykrycia nieprawidłowości, mieszkańcy powinni zgłaszać się do administratora bądź właściciela budynku. 

- Jeśli wystąpił tego typu problem, to w pierwszej kolejności powinno się to zgłaszać do administratora bądź właściciela w celu weryfikacji informacji, kontroli prawidłowości zapisów oraz dokonania ewentualnej korekty - podkreśla Wojciech Gruszczyk.

Co jednak z dotychczas zawyżonymi kosztami, które ponosili mieszkańcy? Na to pytanie nie uzyskaliśmy dotąd oficjalnej odpowiedzi. Rozwiązanie proponują za to przedstawiciele stowarzyszenia Wodzisław 2.0. Ich zdaniem wykazane rozbieżności, mogą stać się sposobem na uniknięcie podwyżek w czynszu, którym sprzeciwiali się mieszkańcy.

- Jesteśmy tego świadomi, że jednorazowa wypłata mieszkańcom środków, które przez lata były dla gminy bezpodstawnym wzbogaceniem się, może być sporym ciosem dla budżetu. Będziemy chcieli więc iść na ugodę i zakończyć sprawę bez udziału sądu. Spłata ta może być rozłożona na raty przez okres np. 3 lat, co pozwoli zniwelować podwyżkę czynszów dla mieszkańców - mówił podczas pomiarów Kacper Biernacki.

Mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego, Grzegorz Grabowski odpiera jednocześnie zarzut, że nagłośnienie tej sytuacji ma podłoże polityczne.

- My nie jesteśmy żadnym ugrupowaniem, a jedynie zwykłymi mieszkańcami, którzy walczą o swoje dobro. Dążymy do tego, żeby wszystko było poukładane zgodnie z literaturą prawa oraz umową, którą prezydent Mieczysław Kieca chciał z nami zawrzeć na początku roku. Mówił wtedy, że chce dojść z nami do kompromisu i budować miasto, dlatego też my okazujemy gdzie pojawiają się błędy. Upolitycznianie tej sprawy jest rażącym błędem, ponieważ nie jestem politykiem tylko zwykłym mieszkańcem, który tylko chce walczyć o swoje - mówi Grzegorz Grabowski.

Jak zostanie rozwiązana ta sprawa? Na chwilę obecną mieszkańcy mogą złożyć wniosek do spółki Domaro, o przeprowadzenie pomiaru metrażu mieszkania, który wykonany zostanie przez niezależną firmę. Pomiar ten jest bezpłatny dla mieszkańców. Jeśli jednak po wykonaniu pomiarów mieszkańcy nie dojdą do porozumienia z wodzisławskim magistratem, może dojść do złożenia pozwu zbiorowego w tej sprawie.

Dodajmy także, że pomoc dla mieszkańców zaoferowało stowarzyszenie Wodzisław 2.0.

- Jako Stowarzyszenie Wodzisław 2.0 zapewniamy pomoc mieszkańcom w odzyskaniu bezpodstawnie zabranych im środków. Zachęcamy do kontaktu wszystkich zainteresowanych najemców mieszkań komunalnych. Kacper Biernacki – k.biernacki@wodzislaw20.pl, tel. 796 554 858 - informuje na swojej stronie stowarzyszenie.

Wniosek do spółki Domaro o przeliczenie metrażu mieszkania: kliknij tutaj by pobrać.

Przeczytaj także: Nie pozwolimy na podwyżki czynszów!

Komentarze

Dodaj komentarz