Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło wczoraj 9 maja po godzinie 14 w Orzeszu na skrzyżowaniu ulic Partyzantów i św. Wawrzyńca. Policję zaalarmował mężczyzna, który jadąc za motorowerzystą był świadkiem upadku motorowerzysty. Zaniepokoił go stan kierującego, który miał problem z utrzymaniem równowagi.
- Skierowani na miejsce policjanci miejscowego komisariatu ustalili, że kierujący jednośladem to 50-letni mieszkaniec Łazisk Górnych. Mundurowym tłumaczył, iż podczas skrętu stopka motoroweru otworzyła się i runął na jezdnię – informuje aspirant Ewa Sikora.
Stróż eprawa nie uwierzyli „zeznaniom” 50-latka. Musiał dmuchać w alkomat. Wynik: ponad 2,5 promila.
Mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń, jednak czekają go surowe konsekwencje prawne. Jako, że motorower to także pojazd mechaniczny, kierowanie nim w stanie nietrzeźwości stanowi przestępstwo, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Kierowca musi się także liczyć z zakazem prowadzenia pojazdów (od roku do 15 lat), karą pieniężną (od 5000 zł do 60 000 zł - na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej) oraz 10 punktami karnymi.
Komentarze