Związkowcy walczą przede wszystkim o zmianę polityki kadrowej w zarządzie JSW. Podkreślają, że w spółce obsadzane są wysokie stanowiska z nadania politycznego. Walczą także o zmniejszenie importu węgla z zagranicy oraz odbiór zakontraktowanego węgla przez spółki energetyczne. Chodzi również o brak porozumienia płacowego.
- Wam proponuje się 3,4 procent. To ma być podwyżka zdaniem pani prezes Barbary Piontek? Żądamy wzrostu wynagrodzeń o 6 procent w roku 2021 oraz rekompensaty braku wzrostu wynagrodzeń za lata 2019 i 2020, w formie jednorazowej premii w wysokości 5 tys. zł dla dołowca, 4 tys. dla zakładu przeróbczego i 3,5 tys. zł dla pracowników powierzchni i administracji - mówił Roman Brudziński, wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” JSW.
Przewodniczący Solidarności JSW podkreślał, że górnicy mają już dość ingerencji posłów w działanie JSW.
-Nie możemy akceptować faktu, że te wszystkie nieprawidłowości, które zaistniały w ostatnim czasie w naszej spółce, spowodowane są nieuprawnionym i nachalnym zaangażowaniem w obsadę członków zarządu JSW przez lokalnych polityków. Takie działania destabilizują i budują nerwową atmosferę w Jastrzębskiej Spółce Węglowej - wskazywał Sławomir Kozłowski, przewodniczący ZOK NSZZ Solidarność JSW SA.
Protestujący podkreślali, że zebrali się tu pokojowo, by wykrzyczeć swoje żądania. W pewnym momencie z tłumu wyszła do nich prezes JSW Barbara Piontek.
- Dziękuję za wasz głos, bo wasz głos jest zawsze dla mnie ważny. Zapraszam na rozmowę, żebyśmy usiedli do stołu, bo dzisiaj czekają nas bardzo duże wyzwania - mówiła do zgromadzonych Barbara Piontek, prezes JSW.
Związkowcy wskazywali, że to oni wielokrotnie spotykali się z członkami zarządu, bez obecności Barbary Piontek.
- Dzisiaj (Barbara Piontek red.) chce zapraszać nas na rozmowy? To przecież my, co najmniej dwa razy w tygodniu spotykamy się z członkami zarządu bez pani prezes. Jeżeli chodzi o kwestie związane z naszymi żądaniami płacowymi, pani prezes nie uznała ich za stosowne - mówił Roman Brudziński.
Po manifestacji przed siedzibą JSW w Jastrzębiu-Zdroju, protestujący przenieśli się do Mikołowa. Tam pod drzwiami biura poselskiego Izabeli Kloc, wyrazili swoje głębokie niezadowolenie spowodowane działaniami parlamentarzystów, w zakresie obsadzania wysokich stanowisk w JSW.
- Przyjechaliśmy tutaj wyrazić swoją nienawiść taką jak wy nam okazujecie. Bo jak trzeba to jesteśmy mili, przyjemni i potrzebni do głosowania podczas wyborów. A kiedy przychodzi moment spijania śmietanki, to spijają tę śmietankę firmy powiązane z wami, politykami - mówił jeden z protestujących górników pod biurem poselskim Izabeli Kloc w Mikołowie.
- Niech przyjdą ludzie, którzy są kompetentni i będą mądrze zarządzali po to, żeby przedsiębiorstwo funkcjonowało. Żeby nasza praca była bezpieczna i byśmy w miarę godnie byli wynagradzani. Bo przy tej polityce za chwilę będziemy dziadami - dodał jeden ze związkowców.
W Katowicach protestujący zebrali się pod biurem poselskim Mateusza Morawieckiego, by złożyć w nim petycję. W petycji do premiera Mateusza Morawieckiego, związkowcy żądają między innymi odwołania prezes Barbary Piontek i zmian w składzie Rady Nadzorczej JSW.
- Żądamy odwołania Prezesa JSW S.A. Pani Barbary Piontek. Żądamy odwołania Członka Zarządu Pana Tomasza Dudę. Żądamy spowodowania aby do JSW S.A. trafiły osoby znające się na górnictwie, ale także przygotowane i kompetentne w zakresie zarządzania - czytamy w petycji, pod którą podpisały się Reprezentatywne Organizacje Związkowe JSW S.A.
Pracownicy biura poselskiego przyjęli petycję do rozpatrzenia.
Jeszcze przed dzisiejszą pikietą, Barbara Piontek wskazywała, że JSW realizuje dialog społeczny.
- JSW realizuje dialog społeczny i z wielką przykrością oraz rozczarowaniem przyjmuje postawę trzech reprezentatywnych organizacji związkowych, które zapowiadając protesty dążą do eskalacji niepokojów społecznych wśród naszych pracowników – ocenia Barbara Piontek, prezes Zarządu JSW S.A.
- Bezpieczeństwo i gwarancja pracy oraz płacy dla naszej Załogi to priorytet całego Zarządu JSW. Dlatego będą podwyżki dla wszystkich pracowników o 3,4% już od lipca 2021 r. To maksymalne podwyżki na jakie dziś JSW stać. Przedłużyliśmy Załodze także zapewnienie pracy o 10 lat – zaznacza prezes Barbara Piontek. – Jesteśmy też w toku rozmów ze stroną społeczną JSW. Nie można mówić, że dialogu nie prowadzimy – podkreśla.
Przeczytaj także: Jest raport prawny ws. porozumienia ze związkami z 2020 r.
Komentarze