Z sondaży opinii publicznej coraz wyraźniej wyłania się jeszcze trzecia kategoria, tych którzy nie mają wyrobionego zdania w kwestii przyjmowania uchodźców , ale są przekonani, że trzeba im udzielić humanitarnej pomocy. Badania wskazują, że ta grupa rodaków już stanowi większość respondentów, i przybywa ich z każdym nowym sondażem. Mam nieodparte wrażenie, że coraz więcej rodaków i chciało by i boi się. W tym przekonaniu utwierdzają mnie wyniki badań przeprowadzonych przez United Surveys dla Wprost.
Wynika z nich jednoznacznie, że większość Polaków nie przyjęłaby uchodźcy pod swój dach. Tak więc to nie problem „ Kowalskiego” tyko Państwa, które powinno zaoferować jakąś bliżej nieokreśloną pomoc, przepraszam, pomoc humanitarną. Tyle, że Państwo to My. Nie dziwi mnie ta wycofana postawa rodaków, bo problem z uchodźcami na naszej białoruskiej granicy od razu stał się dla polityków opozycji pretekstem do ataków na rząd. Merytoryczna dyskusja zeszła na dalszy plan, i byliśmy świadkami emocjonalnych apeli, protestów i żenujących happeningów, jak chociażby ten w wykonaniu posła Franciszka Sterczewskiego.
Uchodźcom całe zdarzenie nie pomogło, ale parlamentarzysta KO stał się rozpoznawalny. Sens tego rodzaju akcji jest dziś co najmniej wątpliwy, bo nikt nie ma wątpliwości, że uchodźcy są narzędziem białoruskich władz w hybrydowym konflikcie z Polską.
Z sondaży wynika, iż około 30 proc. Polaków jest zdecydowanie przeciwnych przyjmowaniu uchodźców. Jak się okazuje, to też nie jest problem, bo przecież są to słabo wyedukowani mieszkańcy wsi, a nikt nie chce być uważany za niewykształconego wieśniaka. Proste. Tyle, że za bardzo proste. To zwykłe uproszczenie świadczące o ubóstwie intelektualnym, bo przeciwnikami przyjmowania uchodźców są przedstawiciele różnych grup, czy klas społecznych. Zamiast dyskusji , wymiany argumentów wystarczy przykleić łatkę , a w zasadzie epitet. Ta strategia przynosi jednak połowiczne efekty, bo zamiast zwolenników czy przeciwników, przybywa nam tych, którzy problem najchętniej zrzuciliby na Państwo, nie zaprzątając sobie nim głowy.
Komentarze