fot. pixabay.com
fot. pixabay.com

Jednym z przykładów może być tytuł książki Adama Darskiego „Spowiedź heretyka”. Zjawisko desakralizacji jest tutaj zastosowane jako chwyt marketingowy, a sądząc po ilości komentarzy oraz sprzedanych egzemplarzy promowanej książki - wyjątkowo skuteczny. Użycie leksemu 'spowiedź' można uznać za stosowne do treści książki oraz wywiadu. Bardziej kontrowersyjna wydaje się jednak wypowiedź Darskiego, w której mówi: „Bierzciei jedzcie z niego wszyscy”. Jest to parafraza i oczywista aluzja do słów Jezusa Chrystusa: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” (Mt 26, 28), będących podstawą ustanowienia Najświętszej Eucharystii. Wypowiadane przez człowieka deklarującego się jako satanista, brzmią raczej prześmiewczo.

Ciekawą wypowiedzią jest również cytat Manueli Gretkowskiej: „Jezus powstał in vitro w Duchu Świętym”, zamieszczonej na stronie onet.pl. Warto ją odczytać nieco z przymrużeniem oka. Dlaczego? Jak sama podkreśla, jest to powiedzenie "poetyckie". W pewnej mierze podkreśla ono głęboki, intymny związek dwóch Osób z Trójcy Świętej i przekazuje pewną prawdę mistyczną. Kontekst jest oczywiście znacznie mniej sakralny i nawiązuje do ostrej krytyki stanowiska Kościoła w sprawie in-vitro. Gretkowska postanowiła więc użyć języka przenośni, by podkreślić swój bunt przeciwko zdaniu Kościoła. Warto jednak mieć na uwadze, że pisarka sama siebie usprawiedliwiła wskazując, że jest to wypowiedź poetycka.

We fragmencie artykułu dotyczącego szansy na sukces Jarosława Gowina, w związku z tworzeniem przez niego nowej partii i formuły politycznej zastosowane zostało biblijne porównanie: „Pierwsze sondaże okazują się miłe dla Jarosława Gowina. To dobra wiadomość dla tych, którzy z nadzieją spoglądają na byłego „buntownika” PO, widząc w nim Mojżesza, który przeprowadzi prawicowo-liberalny plankton przez wzburzone morze do ziemi obiecanej, czyli Sejmu.” To stylizacja i oczywista aluzja do najważniejszej misji biblijnego patriarchy, Mojżesza - wyzwolenia Izraelitów z niewoli egipskiej oraz wydarzeń z tym związanych (przejście przez Morze Czerwone, które rozstąpiło się przed wędrowcami; mannę zesłaną z nieba przez Boga, która zaspokoiła głód pielgrzymów). Porównanie można odczytywać dwojako. Z jednej strony zostało dopasowane do człowiekao poglądach prawicowych, konserwatywnych, zaś z drugiej okazało się atrakcyjne w świecie medialnym (podobnie jak poprzednio badany materiał). Stylistyka biblijna okazuje się przyciągająca i świadczy o wiedzy humanistycznej (a tym samym religijnej) dziennikarzy i redaktorów. Jak widać, leksyka religijna przeniesiona do sfery świeckiej (tu do polityki) używana jest cytatowo lub metaforycznie.

Aktor Robert Moskwa, opowiadając o swoim długu, przez który musiał sprzedać mieszkanie, stwierdza, że: „To były setki tysięcy złotych. Ja wszystko sprzedałem. Duszę diabłu też. Trochę to trwało, zanim je spłaciłem. Zabawne, bo niektórzy byli przekonani, że tłukę w tym teatrze jakieś nieprawdopodobne kokosy. Empatia ludzi w tym przypadku była na poziomie minus pięćset”. Najprawdopodobniej poprzez użycie powyższego związku frazeologicznego Moskwa chciał pokazać, w jak trudnej sytuacji finansowej się wówczas znalazł. Użył tego sformułowania w celu wzmocnienia swojej wypowiedzi. 'Sprzedać duszę diabłu', czyli podkreślić powagę omawianego stanu i jego dramatyzm. W potocznym rozumieniu 'zaprzedanie duszy diabłu' oznacza oddanie wszystkiego za osiągnięcie jakiegoś celu. Natomiast w terminologii religijnej, to zawarcie paktu z diabłem, a co za tym idzie: podporządkowanie się jemu całkowicie, bycie na jego usługach, rezygnacja z wartości i zasad moralnych. Aktor wybiera potoczne znaczenie związku frazeologicznego, odchodząc od konotacji języka kościelnego, religijnego.

Na podstawie rozmaitych wypowiedzi z dyskursu publicznego można dostrzec, że zjawisko przenikania słownictwa sakralnego do polszczyzny potocznej i publicznej, jest popularne i coraz częstsze. Wiąże się z tym proces neosemantyzacji terminologii religijnej, a często także desakralizacji i profanacji. Najczęściej spotykamy się z użyciem nazewnictwa religijnego dla podkreślenia rangi danej wypowiedzi, czasem w sposób żartobliwy, rzadziej w celu wykpienia światopoglądu osób wierzących.

 

Martyna Robek

Komentarze

Dodaj komentarz