Screen http://jastrzebiezdroj.esesja.pl Na sesji rady miasta w dramatycznym tonie wypowiedziała się przedstawicielka pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej
Screen http://jastrzebiezdroj.esesja.pl Na sesji rady miasta w dramatycznym tonie wypowiedziała się przedstawicielka pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej

28 października, na zaproszenie przewodniczącego samorządowców Piotra Szeredy, przemówiła w radzie miasta przedstawicielka pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej. Wskazaka na bardzo niskie zarobki osób zatrudnionych w tej jednostce. 

- Pracuję ciężko od sześciu lat. Wiele koleżanek i kolegów znacznie dłużej. Mówimy dziś: dość pomijania naszej jednostki w podwyżkach. Dość uwłaczających pensji, nierównego traktowania wobec innych miejskich jednostek – usłyszeliśmy.

Jak dodała, OPS opiera się na pracy ratunkowej.

- Moje koleżanki i koledzy, często z narażeniem zdrowia ratują mieszkańców Jastrzębia. To praca w brudzie, smrodzie, wśród karaluchów, pluskiew, odchodów. Pracujemy z osobami chorymi i niepełnosprawnymi, zaburzonymi i stosującymi przemoc, uzależnionymi od alkoholu czy innych środków psychoaktywnych. Trudno jednak prowadzić działania naprawcze, skoro sami jesteśmy pozbawieni godziwych pensji. Nie jesteśmy w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb bytowych – mówiła.    

Zaznaczyła, że pracownicy jastrzębskiego OPS-u są wysokiej klasy specjalistami. Kończą szereg szkoleń, zdobywają doświadczenia.

- To nasz świadomy wybór i potrzeba niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. A nasza płaca to kara, za to, że w czasie wyruszamy w teren, by pomagać i interweniować. Działamy na pierwszej linii. Co roku, na Święto Pracownika Socjalnego, wysyłacie Państwo do nas wspaniałe życzenia. Uścisk dłoni, dyplom już nam nie wystarczy, tym nie nakarmimy naszych rodzin i nie zapłacimy rachunków – zaznaczyła.

Mówiła, że polityka prezydent miasta miała nie dopuścić do zróżnicowań i podziałów.

- To się nie udało. Jesteśmy pracownikami gorszego sortu. Dopuściła do tego poprzez lekceważenie naszych próśb o podwyżki – wskazała przedstawicielka pracowników socjalnych. 

Danuta Jemioło z Solidarności mówiła, że propozycja prezydent Anny Hetman podwyższenia pensji o 210 zł brutto ubliża pracownikom.

- Dochody miasta z tytułu PIT i CIT w 2021 r. wyniosły 127 mln zł. Plany na 2022 to 122 mln zł plus jednorazowa subwencja - 20 mln zł, która już wpłynęła na rachunek. Razem daje to 142 mln zł. Jastrzębie będzie miało więc o 15 mln zł więcej niż w 2021 – wyliczyła przedstawicielka strony społecznej.

Zgodnie z prognozą wieloletnią, dochody miasta z podatków w przyszłym roku mają wynieść 131 mln zł, a Jastrzębie otrzyma aż 142 mln zł, czyli o 11 mln zł więcej niż zaplanowano.

- Ponadto Jastrzębie jest jedynym z dwóch śląskich miast na prawach powiatu, wykazującym nadwyżkę budżetową z ubiegłych lat w kwocie 67 mln zł. A na trzeci kwartał tego roku to już 62 mln zł. Tymczasem na koniec roku założono 43 mln zł deficytu. Nie wiem, gdzie przez trzy miesiące wydamy ok. 100 mln zł? – dopytywała Danuta Jemioło.  

Jak dodała, na rachunku bieżącym jest też niewykorzystanych 19 mln zł dotacji unijnych. Stwierdziła, że są pieniądze na znacznie większą podwyżkę dla pracowników socjalnych.  
Co na to pani prezydent? 

- Trwają prace nad projektem budżetu na 2022 rok. Na tym etapie zabezpieczyliśmy kwotę pozwalająca na wzrost płacy zasadniczej o 210 zł brutto dla każdego pracownika, mam na myśli zarówno pracowników jednostek miejskich jak i urzędu – wyjaśnia Anna Hetman. 

Mówi, że sytuacja jest trudna. Przyznaje, że w wielu przypadkach wysokość podwyżki będzie niezadowalająca i na pewno nie rozwiąże problemu zbyt niskich płac w sektorze samorządowym. 

- Analizujemy wydatki bieżące nie tylko te przyszłoroczne, ale i na lata następne, by znaleźć rozwiązanie sytuacji. Dziś nie odpowiem na pytanie, czy miasto stać na wyższe podwyżki. Zleciłam skarbnikowi analizę naszego planu finansowego obejmującego lata 2022-23, by z pełną odpowiedzialnością za finanse publiczne zdecydować o wysokości wynagrodzeń jastrzębskich pracowników, w tym również tych z Ośrodka Pomocy Społecznej – informuje prezydentka. 

- Podkreślam jeszcze raz, że każdorazowo planujemy budżet deficytowy, a nadwyżka, która się pojawia przeznaczona jest na pokrycie deficytu. Planując budżet na przyszły rok, musieliśmy ściąć wydatki o 32 mln zł – mówi Anna Hetman. 

 

Komentarze

Dodaj komentarz