Dominik Gajda.
Dominik Gajda.

W Rybniku, w szrankach stanęło pięciu piwowarów: Łukasz Potera i Tomasz Czajka, Łukasz Kipka, Bartłomiej Szewczyk oraz Marcin Urbańczyk. Dla gości przygotowali swoje próbki piwa z bawarskiej pszenicy, w stylu Hefeweizen. To lekkie piwo pszeniczne, posiadające około 5% alkoholu, które powinno być lekko mętne i słomkowe. Piana powinna być dobrze zbudowana. Ci, którzy przybyli do rybnickiego Pubu Spółdzielczego, mogli spróbować darmowych próbek pszenicznego piwa z wyraźnymi aromatami bananowymi i nutą goździków.

Na czym polegają Spółdzielcze Bitwy Piwne?

Jak podkreśla Bartosz Dorszewski z rybnickiego Pubu Spółdzielczego, rywalizacja składa się z ośmiu bitew, w których z góry ustalono style piwne. W pierwszej kolejności piwowarzy zaprezentowali piwo w stylu Hefeweizen, zaś dalej m.in. Nowofalowy Pils, New England IPA, Grodziskie czy Witbier. 

Oceny próbek piwa dokonują zarówno goście, którzy w dniu bitwy odwiedzą Pub Spółdzielczy jak i wykwalifikowani sędziowie. Po każdej rywalizacji o charakterze pucharowym, tworzony jest ranking uczestników, który obejmuje wyniki punktowe piwowarów ze wszystkich pubów organizujących rozgrywki. 

- Do oceny lejemy takie ilości piwa, by miało to sens sensoryczny. Nie zawsze jest tak, że każdego piwa leje się tyle samo. To dlatego, że inaczej się ocenia piwa lekkie, a inaczej piwa ciężkie. W przypadku tych drugich, do rzetelnej oceny wystarczy dużo mniej piwa - podkreśla Bartosz Dorszewski.

Jak podkreślają piwowarzy, w pierwszej kolejności powinno się ocenić zapach każdej z próbek. Najskuteczniejsza metoda jest taka, w której odrzucamy te próbki piw niepasujące nam zapachem. Pozostawiamy dwie, które poddajemy rzetelnej próbie smakowej. Te, które wydaje nam się najprzyjemniejsze w smaku, wygrywa.

Oceniają certyfikowani sędziowie

Próbki trunków, które przygotowali piwowarzy podlegają także rzetelnej ocenie sędziów. Tych z reguły jest dwóch. W Rybniku próbki piwa w stylu Hefeweizen oceniał Łukasz. Mimo, że takie próby na ogół mogą wydawać się łatwe, nic bardziej mylnego! To skomplikowany proces, który od sędziów wymaga sporej wiedzy, uwagi i wytężonych zmysłów. Jak podkreśla, wiele osób nie posiada odpowiedniej merytoryki, żeby ocenić dane piwo zgodnie ze stylem. Dodaje, że tak na prawdę najlepiej ocenia się więc to piwo, które najbardziej komuś smakuje.

Jak zostać takim sędzią? Jak mówi nam Łukasz, cyklicznie odbywają się odpowiednie kursy, które pozwalają na zdobycie takiego certyfikatu.

- Ideą kursu jest to, żeby odpowiednio wyszkolić sędziów. Zanim rozpocznie się kurs, przeprowadza się egzamin na tzw. daltonizm smakowy. Są bowiem osoby, które nie potrafią prawidłowo odróżniać podstawowych smaków, co nie pozwala by móc kontynuować kurs, bo jednak taka ocena jest bardzo potrzebna - mówi.

Dowiadujemy się także, że dopiero podczas konkursów piw domowych czy rzemieślniczych szlifuje się swój warsztat. Największy taki konkurs w Polsce odbywa się corocznie w Cieszynie, gdzie w tej edycji było zgłoszonych 900 piw. 40 sędziów przez trzy dni musiało zmierzyć się z wieloma próbkami.

Bitwy piwne

Bitwa piwna, która odbyła się w miniony czwartek w Rybniku była pierwszą z ośmiu. Kto ją wygrał, dowiemy się niebawem. Kolejna odbędzie się już 2 grudnia, gdzie goście będą mogli skosztować próbek piwa American Pale Ale z dodatkami. Pozostaje zarezerować czas i przyjść do Pubu Spółdzielczego w Rybniku! Piwowar - zwycięzca całego cyklu zgarnie 3000 zł. 

Pełną fotorelację z wydarzenia znajdziesz w środowym wydaniu Tygodnika Regionalnego Nowiny!

 

Galeria

Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz