To była ostatnia rozprawa w procesie „Szuminy”, który od półtora roku przebywa w areszcie śledczym. Przypomnijmy, że 24 marca zeszłego roku, były rybnicki żużlowiec po pijanemu wjechał w 33-letnią Beatę Leśniewską, matkę, samotnie wychowującą 7-letnią córeczkę i uciekł z miejsca wypadku. Kobieta nie chodzi, ma niedowład części ciała, kłopoty z pamięcią.
9 listopada, w Sądzie Rejonowym w Rybniku zapadł nieprawomocny wyrok. Sędzia Krzysztof Fojcik uznał Rafała Szombierskiego (podajemy pełne nazwisko i publikujemy jego wizerunek za jego zgodą) winnym popełnienia przestępstw zawartych w oskarżeniu.
- Wymierzam mu karę 9 lat i 4 miesięcy więzienia. Na rzecz pokrzywdzonej Beaty L. zasądzam 50 tys. zł tytułem nawiązki – orzekł sędzia Fojcik.
Ponadto oskarżony nigdy już nie będzie mógł siąść za kierownicą samochodu oraz innego pojazdu mechanicznego. Stracił uprawnienia dożywotnio. Na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej będzie musiał wpłacić 10 tys. zł. Na poczet kary więzienia zaliczono mu pobyt w areszcie śledczym, od 24 marca 2020 r. do 9 listopada 2021 r.
Przypomnijmy, że do makabrycznego wypadku doszło na ulicy Raciborskiej w Rybniku. Jak informowała policja, 38-letni wówczas Rafał S. podczas wyprzedzania zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z mazdą. Uciekł pieszo z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy ciężko rannej kobiecie. Stróże prawa zatrzymali go kilkaset metrów dalej.
Okazało się, że były żużlowiec, znany między innymi ze startów w barwach ROW-u Rybnik, był pijany. Po kilku godzinach przesłuchania w prokuraturze usłyszał zarzuty. Z aresztu napisał list, w którym przepraszał za spowodowanie wypadku i zadeklarował pomoc finansową pani Beacie.
Kobieta doznała w wypadku m.in. urazu czaszkowo – mózgowego z hypertensyjnym krwiakiem przymózgowym szerokości ok. 4 cm, rozległych obrażeń kręgosłupa, a także rozległego stłuczenia prawego płuca.
Komentarze