Fot. Jan Mehlich / Wikimedia.org.
Fot. Jan Mehlich / Wikimedia.org.

Podczas środowej sesji Rady Miasta Knurów, radni pochylili się nad uchwałą dotyczącą ustalenia zasad przyznawania i wysokości swoich diet. To pokłosie nowelizacji ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oraz niektórych innych ustaw. Warto zaznaczyć, że dieta radnych jest dochodem zwolnionym od podatku dochodowego, przez co nie rozpatruje się jej w kategorii wynagrodzenia. Jest także zwrotem części wydatków, które ponoszą samorządowcy w związku z wykonywaniem mandatu radnego.

Dzisiejsza sesja oznacza spore podwyżki uposażenia radnych. Jak wynika z zapisów w uchwale, nowe diety będą kształtowały się następująco:

  • 3220,96 zł otrzyma Przewodniczący Rady Miasta Knurów,
  • 2791,50 zł otrzyma Wiceprzewodniczący Rady Miasta Knurów,
  • 2576,77 zł otrzyma Przewodniczący Komisji Rady Miasta Knurów,
  • 2362,03 zł otrzyma Wiceprzewodniczący Komisji Rady Miasta Knurów,
  • 2147,30 zł otrzyma Radny Rady Miasta Knurów.

Radni otrzymają także wyrównanie od 1 sierpnia tego roku. To zostanie wypłacone do 10 grudnia br. Czy jednak rzeczywiście radni ponoszą tak wysokie miesięczne koszty wykonywania swojego mandatu?

Więcej otrzyma także prezydent

Na sporą podwyżkę może liczyć także prezydent Knurowa Adam Rams. Zgodnie z podjętą uchwałą, jego nowe wynagrodzenie miesięczne będzie wynosiło w sumie 18 486 zł. To podwyżka o kilka tysięcy złotych. Na kwotę tą składa się wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 10 770 zł, dodatek funkcyjny w wysokości 3450 zł oraz dodatek specjalny w kwocie 4266 zł. Ponadto prezydent może otrzymywać dodatek za wieloletnią pracę czy nagrodę jubileuszową. Adam Rams również będzie mógł liczyć na wyrównanie od 1 sierpnia br. 

Radni radnym nierówni

Należy zastanowić się jednak czy tak wysoka podwyżka diet dla radnych jest rzeczywiście uzasadniona, w przypadku wszystkich radnych. Ich aktywność można zweryfikować na różny sposób, chociażby na podstawie zgłaszanych przez nich interpelacji. Wśród knurowskich radnych są tacy, którzy zgłaszają ich bardzo wiele, odpowiadającym tym samym zgłaszane przez mieszkańców problemy, choć czasem mogą się one wydawać błahe. 

Są też tacy, którzy w obecnej kadencji nie zgłosili ani jednej interpelacji. Najpewniej tych drugich mieszkańcy będą mogli zauważyć dopiero na plakatach wyborczych, czy podczas organizowanych festynów. Jedni dali się poznać mieszkańcom zasiadając za kierownicą po alkoholu, o innych mówi się, że mieszkają poza Knurowem, skrupulatnie to ukrywając. Zasiadanie w radzie miasta może być więc szczególnie łakomym kąskiem dla osób, które liczą na ciepłą posadkę i łatwe pieniądze. Teraz wyższe, nawet o 70%.

Mieszkańcy powinni mieć jednak na uwadze aktywność, a w szczególności jej brak po stronie niektórych radnych, którzy za posadę w Radzie Miasta otrzymują diety z pieniędzy mieszkańców. Czy mniej aktywni radni będą przez nich rozliczeni? To pokażą najbliższe wybory samorządowe.

Komentarze

Dodaj komentarz