Dominik Gajda
Dominik Gajda

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla nie będą w styczniu narzekać na nudę. Pomarańczowi mają zaplanowane aż 8 meczów. Pierwszy rozegrali 3 stycznia. Podopieczni Andrea Gardiniego, w swojej hali, rywalizowali wtedy o punkty z beniaminkiem PlusLigi LUK Lublin.  W meczu tym kibicom mógł się zaprezentować Arpad Baroti, węgierski atakujący, z którym związał się Jastrzębski Węgiel, po tym jak groźnej kontuzji nabawił się Stephen Boyer. – Zrobiliśmy rozeznanie na rynku, udało się znaleźć wartościowego zawodnika na wysokim poziomie, uzyskaliśmy zgodę zarządu klubu na jego pozyskanie, siatkarz dołączył już do drużyny i pomoże nam przejść przez ten trudny czas. Dlatego cieszę się bardzo z takiego rozwiązania, bo mamy możliwość trenowania w pełnym składzie i zyskujemy zmiennika w ataku podczas meczów, jeśli zajdzie taka konieczność. Z całą pewnością najbliższe dwa miesiące będą dla nas bardzo trudne, dlatego chcemy być przygotowani na każdą ewentualność – mówi Andrea Gardini szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Mecz z Lublinem, w którym zdecydowanym faworytem byli jastrzębianie rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami. Inauguracyjna partia to popis gry miejscowych i ich wygrana do 15. II i III set były do siebie dość podobne. Długo trwała walka punkt za punkt, a w końcówkach jastrzębianie odskakiwali na kilka oczek i dowozili przewagę do szczęśliwego końca. Ostatecznie Jastrzębski Węgiel wygrała 3:0 i była to dla podopiecznych Andrea Gardiniego ósma wygrana z rzędu, co istotne – bez starty seta. MVP meczu z Lublinem wybrany został Jan Hadrava.
O kolejne zwycięstwo Pomarańczowi powalczą w sobotę, 8 stycznia. Zagrają wtedy na wyjeździe z najsłabszą w PlusLidze Stalą Nysa.

Jastrzębski Węgiel – LUK Lublin 3:0 (25:15, 25:21, 25:22)
JW: Hadrava, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Baroti.

WIĘCEJ O MECZU, KOMENTARZE W NAJBLIŻSZYM TYGODNIKU NOWINY

Komentarze

Dodaj komentarz