Od muzyki nie musi odpoczywać



Na konkursie wystąpił z walcem, mazurkiem, nokturnem, etiudą i polonezem. Przygotowywał się pod okiem profesora Wojciecha Świtały z Akademii Muzycznej w Katowicach. Na lekcje do profesora trafił półtora roku temu, kiedy był uczniem pierwszej klasy Szkoły Muzycznej II stopnia im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.Chłopiec ma za sobą wiele występów konkursowych, z których zawsze przywoził nagrody bądź wyróżnienia –jeszcze jako uczeń wodzisławskiej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Wojciecha Kilara. Nie ukrywa, że podczas występu w Łodzi miał tremę. – Zawsze najtrudniejszy jest początek. Później jest już tylko muzyka – mówi.Kocha to, co robi. Talent muzyczny Marka odkryto przez przypadek. Jako kilkuletni chłopczyk towarzyszył bratu w lekcjach muzyki. Przyglądał się, jak brat ćwiczy, po czym sam próbował odtworzyć zapamiętane utwory. Zauważyła to Urszula Kubecka, nauczycielka wodzisławskiej szkoły. Za jej namową rodzice zapisali Marka do klasy fortepianu.Oprócz muzyki Marek uwielbia też przedmioty ścisłe, a szczególnie matematykę. Uczy się w szkole średniej, ale lekcje muzyki pobiera też w katowickiej Akademii Muzycznej. Ćwiczy po kilka godzin dziennie, ale jak mówi, od muzyki nie potrzebuje odpoczynku. Już przygotowuje się do lutowego konkursu o międzynarodowej randze.

Tekst i zdjęcie: (BK)

Komentarze

Dodaj komentarz