Na zaproponowane przez władze spółki Centralny Port Komunikacyjny warianty przebiegu tras szybkiej kolei nie godzą się następne samorządy. Burzą się przedsiębiorcy, którzy zainwestowali na terenach przygranicznych. Teraz musieliby wyburzyć i zamknąć swe biznesy.
Wójt gminy Godów mówi, że w sprawie wariantów było już kilka spotkań. Zmieniały się bowiem propozycje CPK.
- Przedstawione przebiegi linii szybkiej kolei nie są takie same, jak te proponowane w zeszłym roku. Jeden z nich całkowicie już wypadł. Mieszkańcy najbardziej niezadowoleni są z przebiegu linii zielonej, czyli wariantu 63, oraz wariantu czerwonego 61 - zaznacza Mariusz Adamczyk.
Rozcina na pół
Jak dodaje, pierwszy z nich rozcina gminę na pół. Biegnie przez Skrzyszów, Krostoszowice, a w Gorzycach przechodzi przez granicę polsko – czeską.
- Samorządy np. Godowa, Mszany, Świerklan sprzeciwiają się takiemu przebiegowi linii. Zielony wariant pojawia się też na terenach zagrożonych szkodami górniczymi. Jest więc najmniej korzystny i najmniej prawdopodobny do realizacji. Przystanek kolejowy miałby być zlokalizowany na granicy Mszany i Jastrzębia – zaznacza wójt Adamczyk.
Godów sprzeciwia się również wariantowi czerwonemu 61, który w części pokrywa się z zielonym. Bo wówczas przestałyby istnieć tereny inwestycyjne w Łaziskach, w tym zabudowane już działalnościami biznesowymi.
Przebudowa węzła?
- Trzeba byłoby też przebudować węzeł autostradowy. Przez około rok byłby wyłączony z ruchu. Tymczasem w rejonie A1 szykują się kolejne inwestycje, np. budowa stacji paliw. Kolejne firmy zakupiły już grunty pod działalność gospodarczą. Mielibyśmy armagedon, gdyby jak wyliczono 600 ciężarowych samochodów dziennie wjeżdżałoby do Mszany i przejeżdżałoby ulicami Wodzisławia. To sparaliżowałoby cały ten obszar – obawia się Mariusz Adamczyk.
Realizacja wariantu wiązałaby się nie tylko z likwidacją terenów inwestycyjnych w rejonie ulicy Dworcowej, ale i z wyburzeniami domów.
- Musielibyśmy zrezygnować z gruntów inwestycyjnych w Skrzyszowie oraz nowo wybudowanej do nich drogi – wskazuje wójt.
Najmniej szkodliwy byłby wariant jasnoniebieski – 62 z przejściem granicznym w Godowie.
- Oczywiście i w tym przypadku protestuje grupa mieszkańców. Do wyburzenia byłoby bowiem kilka domów. Natomiast wariant jasnoniebieski biegnie przez obszar najmniej zurbanizowany i w ciągu projektowanej linii energetycznej wysokiego napięcia 400 kv – wyjaśnia włodarz.
Władze Godowa nie chcą szybkiej kolei na swoim terenie.
- Jeśli już mamy opiniować warianty, to najkorzystniejszy jest ten jasnoniebieski – przyznaje wójt.
Na spotkaniu ze starostą Bohumina usłyszał, że Czesi pozytywnie zaopiniowali warianty jasnoniebieski i czerwony.
List przedsiębiorców
„Zważywszy na poziom dotychczasowych i realizowanych inwestycji i wartość samych nieruchomości, które zostały zabudowane, kwoty odszkodowań należnych dotychczasowym właścicielom w sposób znaczny obciążą Skarb Państwa" – argumentują właściciele firm z gmin Godów i Gorzyce. Jednocześnie zaproponowali rozważenie przebiegu linii kolejowej według wariantu nr 62, który ich zdaniem optymalnie uwzględnia czynniki społeczne i finansowe. Jego realizacja - zdaniem przedsiębiorców – nie zaszkodziłaby specjalnej strefie ekonomicznej, a ponadto jest też najmniej dotkliwa dla właścicieli nieruchomości. O poparcie swojego stanowiska poprosili senator Ewę Gawędę, która zorganizowała w swoim biurze spotkanie z biznesmenami i samorządowcami.
Interwencja senator
20 stycznia, w warszawskiej siedzibie CPK spotkała się z prezesem spółki Mikołajem Wildem oraz Dariuszem Mańkowskim, menadżerem projektu z Biura Realizacji Podprogramu Kolejowego spółki.
- Przedstawiłam im stanowisko przedsiębiorców i samorządowców oraz wyjaśniłam argumenty, które moim zdaniem, są całkowicie słuszne. Trwają konsultacje poszczególnych wariantów linii kolejowej z Ostrawy do Katowic i miejmy nadzieję, że te argumenty nie tylko zostaną wzięte pod uwagę, ale również okażą się decydujące, by warianty 61, 63 oraz 63a odrzucić, a skupić się na wariancie nr 62, który wydaje się najrozsądniejszym rozwiązaniem - mówi Ewa Gawęda.
Decyzje zapadną po zakończeniu konsultacji.
Komentarze