GKS Jastrzębie
GKS Jastrzębie

W Ustroniu czwarty zimowy sparing rozegrali piłkarze GKS-u Jastrzębie. Tym razem podopieczni Grzegorza Kurdziela zmierzyli się z GKS-em Tychy, którego celem na wiosnę będzie walka o ekstraklasę. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2, a bramki dla zespołu z Jastrzębia zdobyli nowi napastnicy GKS-u: Daniel Stanclik oraz Marek Fabry.
Kolejny sparing jastrzębianie rozegrają w najbliższą sobotę – na wyjeździe przeciwko MFK Rużomberok. Początek o godzinie 15:00.

– Zaczęliśmy ten mecz nerwowo, kilka razy niecelnie podawaliśmy, co napędzało przeciwnika. Tychy wykorzystały już pierwszą swoją okazję do zdobycia bramki, na szczęście chłopcy szybko wrócili do meczu. Podobała mi się och reakcja na to, co działo się na boisku. Stworzyliśmy sobie kilka ciekawych sytuacji, było widać, że chcemy odrobić straty. Gdy do gry weszła druga grupa zawodnika, mająca za sobą inny cykl treningowy, graliśmy wysokim pressingiem, byliśmy w tym bardzo skutecznie, nie pozwalaliśmy rywalowi na zbyt wiele. Oczywiście, były sytuacje, które mogliśmy rozegrać lepiej, ale to będziemy jeszcze analizować. Cieszy skuteczność napastników, długo szukaliśmy graczy na tę pozycję i jestem przekonany, że dokonaliśmy dobrego wyboru. Jestem zadowolony z kadry, którą mam na dzisiaj i jeżeli nie wydarzy się nic nie przewidzianego, to nie planujemy już innych wzmocnień – powiedział po meczu z Tychami trener GKS-u Grzegorz Kurdziel. 

GKS Tychy - GKS Jastrzębie 2:2 (1:1)
Bramki
: Krystian Wachowiak (2.), Marcin Kozina (51.) – Daniel Stanclik (25. k), Marek Fabry (65.)
GKS: Mikołaj Reclaf (46. Bartosz Neugebauer) - Szymon Zalewski (61. Remigiusz Borkała), Mateusz Słodowy (61. Oliver Podhorin), Michał Rutkowski (61. Mateusz Bondarenko), Dawid Szkudlarek (61. Łukasz Zejdler), Filip Łukasik (30. Grzegorz Gulczyński, 61. Dariusz Kamiński), Nataniel Wybraniec (61. Michał Kuczałek), Miłosz Misala (46. Jakub Kasperowicz, 61. Władysław Ochronczuk), Wojciech Łaski (61. Farid Ali), Łukasz Gajda (61. Konrad Handzlik), Daniel Stanclik (61. Marek Fábry).

Komentarze

Dodaj komentarz