Instytut Dziedzictwa i Dialogu - Łaźnia Moszczenica ma być jedną z wizytówek Jastrzębia. Magistrat dostał na przebudowę i adaptację obiektu blisko 2 mln euro unijnego dofinansowania. Całość będzie kosztowała ponad 13 mln złotych.
Tymczasem miasto obiegła fama, że budynek nie nadaje się do użytkowania.
- Obiekt 20 lat stał bezużytecznie. Był atakowany z dołu przez wody podskórne, z góry zalewany deszczówką. Porobiły się zacieki, co wpłynęło na stateczność ścian nośnych – mówi jastrzębianin (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).
- O tym się nie mówi głośno. Ludzie związani z urzędem miasta nie ruszają tematu tabu – dodaje nasz rozmówca.
Póki co trwają prace.
- Rozebrano niepotrzebną część gmachu. Inwestycja może być być rozsypce, Tymczasem od listopada zeszłego roku Instytut ma dyrektorkę, która bierze nie wiadomo z jakiej racji wypłatę – oburza się jastrzębianin.
- Doszły mnie pogłoski o problemach z konstrukcją obiektu. Nie potrafię jednak tego zweryfikować. Zwykle jednak w takich sytuacjach coś jest na rzeczy – przyznaje inna osoba.
„Nowiny” postanowiły sprawdzić sensacyjne doniesienia u źródła.
- Nic mi o tym nie wiadomo. Roboty idą zgodnie z harmonogramem i według przyjętego planu – zapewnia Iza Grela, naczelnik wydziału informacji, promocji i współpracy zagranicznej urzędu miasta.
Jak dodaje, w zeszłym roku rozebrano nową łaźnię zlokalizowaną bezpośrednio przy budynku Łaźni Moszczenica. Oczyszczono istniejącą konstrukcję budynku: elewację, sufity, ściany.
- Obecnie w Łaźni Moszczenica powstają konstrukcje żelbetowe, ściany z betonu komórkowego, wzmacniane istniejące płyty elewacyjne oraz trwa termomodernizacja dachu. W najbliższym czasie będzie montowana stolarka okienna, która pozwoli na zamknięcie budynku i umożliwi prace związane z instalacjami wewnętrznymi, posadzkami oraz tynkami w budynku. Rozpoczęto również roboty ziemne związane z zagospodarowaniem terenu – wymienia naczelniczka.
Jej zdaniem, dyrektorka Instytutu Dziedzictwa i Dialogu ma dosyć pracy.
- Trwa pierwszy etap przebudowy północnego skrzydła. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym roku w zmodernizowanym budynku otworzymy wystawę stałą: Karbonarium – zapowiada Ewelina Budzińska-Góra.
- Pracujemy nad założeniami funkcjonalnymi pod kątem realizacji drugiego etapu. Miasto pozyskało na to dodatkowe środki z Polskiego Ładu. Po to, żeby w niedługim czasie ogłosić przetarg budowlany. Wiadomo, że to stary gmach wymagający zabezpieczeń. Nic nie wskazuje jednak na to, by wykorzystanie tego budynku było niemożliwe. Wszystko idzie zgodnie z planem – zapewnia dyrektorka.
Iza Grela informuje, że pani dyrektor zarabia 8 900 zł brutto miesięcznie.
- Aby jakakolwiek instytucja zaczęła funkcjonować, niezbędne są działania organizacyjne. Nie wystarczy sam statut czy profil organizacyjny. Jest cała masa pracy ściśle związanej z tworzeniem Instytutu, by potem można było zrobić jakąkolwiek wystawę lub działania. Trzeba się do tego wcześniej przygotować – wyjaśnia Budzińska-Góra.
Bierze udział we wszystkich radach budowy oraz spotkaniach w urzędzie w kontekście założeń produktów turystycznych, które mają powstać w Jastrzębiu.
- To też cała masa prac, by instytucja w ogóle mogła działać – przekonuje dyrektorka.
Komentarze