KMP Jastrzębie Renault jechało z prędkością 73 km na godz. w terenie zabudowanym
KMP Jastrzębie Renault jechało z prędkością 73 km na godz. w terenie zabudowanym

10 lutego, na ulicy Powstańców Śląskich patrol drogówki mierzył prędkość. O godzinie 9.39 kierowca renault poruszał się z prędkością 73 km na godz. w terenie zabudowanym. 

- Stróże prawa dali mu sygnał do zatrzymania się, jednak kierowca gwałtownie zahamował i skręcił w drogę gruntową. Mundurowi ruszyli w pościg za busem, dając sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania się, na które prowadzący nie reagował – informuje aspirant Halina Semik z jastrzębskiej policji.  

W pewnym momencie kierowca zjechał z drogi. Ponieważ ziemia była zbyt grząska, aby kontynuować ucieczkę pojazdem, zaczął oddalać się pieszo. W pewnym monecie, gdy wbiegł między zabudowania zniknął policjantom z pola widzenia. W poszukiwaniach uciekiniera pomagał patrol prewencji. 

- Kilka minut później, zatrzymano dwóch mężczyzn. Jeden z nich miał charakterystyczną żółtą odblaskową kurtkę. To on przyznawał się do prowadzenia renaulta, ale mundurowi mieli co do tego wątpliwości – podkreśla rzeczniczka.  

Kierującego zdradziły obłocone buty. Biegł przecież polami, drugi z mężczyzn miał czyściutkie obuwie. 47-latek przyznał się, że kolega zadzwonił do niego, aby przyjechał i pomógł mu, bo nie zatrzymał się do kontroli drogowej. 34-letni kierowca busa widząc, że nic nie wskóra, przyznał się, że to on kierował. 

- Gdy mundurowi zapytali, co było powodem ucieczki, usłyszeli, że policja w Mołdawii nie pojechałaby za nim. Szybko też wyjaśniła się przyczyna ucieczki. Okazało się, pirat drogowy nie ma uprawnień do kierowania pojazdem – wyjaśnia Halina Semik 

Mężczyzna był trzeźwy. Teraz o jego losie zdecyduje sąd. 
 

Komentarze

Dodaj komentarz