Archiwum Krzysztof Jaroch Politolog, Przewodniczący Zarządu Dzielnicy Zebrzydowice w Rybniku
Archiwum Krzysztof Jaroch Politolog, Przewodniczący Zarządu Dzielnicy Zebrzydowice w Rybniku

Fachowcy z Ośrodka Badań nad Migracjami stwierdzili, że to, co zrobiliśmy jako naród w ciągu ostatnich trzech tygodni nie ma precedensu w historii kryzysów wojennych na świecie. Z pewnością ta dobra opinia zostanie z nami na długo. Musimy jednak pamiętać, że obecna sytuacja wymaga poważnych działań państwowych i systemowych. Trzeba więc dzisiaj odpowiedzieć sobie na pytanie w jakim miejscu jesteśmy, jakie są najpilniejsze potrzeby, gdzie są słabe punkty naszej pomocy i jak ona powinna być zorganizowana w przyszłości?

Istotną sprawą jest chociażby to, jak będzie wyglądał system edukacji i pomoc psychologiczna. Mamy grubo ponad milion ukraińskich uchodźców, w tym dzieci, które zostaną z nami na dłużej i które matki poślą do polskich szkół. Włączenie dzieci w polski system edukacyjny tak, by mogły się u nas dobrze poczuć na tyle, na ile jest to możliwe, jest więc ogromnym wyzwaniem.

Niezbędna jest również pomoc z zagranicy, ze strony Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i innych krajów. Już teraz potrzebne są ogromne środki finansowe, żeby tworzony system mógł dobrze działać. Sama Unia Europejska stoi dzisiaj przed wielkim wyzwaniem. Powstała przecież po to, żeby po drugiej wojnie światowej zachować pokój. Jest więc poniekąd zobowiązana do podjęcia konkretnych działań, a konfliktu na taką skalę dotąd nie doświadczyła. Tymczasem państwa członkowskie w różnych konfiguracjach importują z Rosji w sumie 30 proc. ropy naftowej, 40 proc. gazu i 50 proc. węgla, więc wypracowanie wspólnego stanowiska będzie nie lada wyzwaniem.

Z fazy spontaniczności, z której zdaliśmy egzamin wzorowo, trzeba przejść do fazy systemowego uporządkowania. Póki co, bezpośrednia pomoc w większości przypadków płynie ze strony ludzi dobrej woli i samorządów. Niezbędna jest tu współpraca rządu z samorządami i przedstawicielami organizacji pozarządowych, które mają spore doświadczenie chociażby w wolontariacie.

Dzisiaj wystarczyło nam sił na dobry sprint, ale czy jutro będziemy gotowi na maraton? Obok jakże potrzebnej dobroci serca, bez której nie byłaby możliwa żadna pomoc, potrzeba nam również racjonalnej oceny rzeczywistości. Mamy przecież do czynienia z sytuacją, która teraz zwyczajnie wszystkich przerasta, a bez wątpienia wpływa na tworzenie nowego społeczeństwa.

Komentarze

Dodaj komentarz