W lutym zeszłego roku, 72-letni pan Bronisław dowiedział się, że jego żona poważnie zachorowała. Miała raka. Jak mówi, zaczęły się gorączkowe poszukiwania specjalistów. Kobieta przez kilka miesięcy musiała jeździć na radioterapię. Wydawało się, że choroba ustępuje. Wtedy też, w związku z pojawiającymi się informacjami o zbliżającym się terminie wymiany pieców starszej klasy, pan Bronisław rozpoczął poszukiwania odpowiedniego rozwiązania. Jego piec nie spełnia norm, które weszły w życie 1 stycznia 2022 roku.
- Poszedłem do urzędu miasta, gdzie otrzymałem informację, że powinienem pójść do gazowni zgłosić chęć przyłączenia. Tam dowiedziałem się, że muszę złożyć odpowiedni wniosek. Od gazowni otrzymałem odpowiedź, że obecnie nie ma takiej możliwości. Wróciłem więc do urzędu, chciałem rozmawiać z prezydentem. Od sekretarki usłyszałem, że urząd jest zainteresowany, aby do domów w naszej okolicy przyłączyć magistralę gazowniczą. Dowiedziałem się, że mam czekać, będą mnie o wszystkim informować - podkreśla starszy pan.
Jak podkreśla, mijały kolejne miesiące, a urzędnicy nie przekazywali mu nowych informacji w tej sprawie. W międzyczasie stan jego żony znów zaczął się pogarszać.
- Moja żona to bardzo przeżywała, bo była przekonana, że nas nie ukarzą za brak wymiany pieca w terminie. Przecież najważniejsze było wtedy, żeby jej pomóc - opowiada.
W styczniu, pana Bronisława odwiedziła straż miejska
- Przyjechali do mnie na kontrolę pieca. Mówiłem im o swojej sytuacji i o tym, że byłem w urzędzie zgłosić chęć przyłączenia do gazu. Strażnicy chcieli ode mnie pisemne potwierdzenie, którego nie miałem. Pokazałem im negatywną odpowiedź z gazowni, ale to im nie wystarczyło. Usłyszałem, że piec, który posiadam nie spełnia norm i zaproponowali mi mandat w wysokości 500 zł. Wstępnie odmówiłem przyjęcia mandatu, więc zagrożono mi, że sprawa zostanie skierowana do sądu i mogą mnie ukarać nawet kwotą 50 tys. zł. Jak to usłyszałem, to wolałem wybrać mandat - mówi mężczyzna.
Jego zdaniem kara jest nieadekwatna do sytuacji. Zapłacił już mandat wystawiony przez straż miejską. Nie może jednak pogodzić się z tym, że strażnicy nie potrafili zrozumieć sytuacji, w której się znalazł. Przecież próbował dowiadywać się co zrobić ze swoim starym piecem. Liczył najwyżej na upomnienie.
- Ja tu chorej żonie pomagam i oni mnie za to ukarali? Napisałem wyjaśnienie do prezydenta Rybnika w tej sprawie. Odpowiedź przyszła ze straży miejskiej, w której piszą o możliwości odwołania się do sądu. Żadnego zrozumienia dla człowieka - dodaje.
Mężczyzna podkreśla, że nie uchyla się od wymiany pieca. Wkrótce w jego piwnicy stanie piec na ekogroszek. Polska Spółka Gazownicza poinformowała nas, że ostatecznie nie planuje rozbudowy sieci gazowej w rejonie budynku mężczyzny. Pan Bronisław ma nadzieję, że uda się zamontować piec zanim znów w jego drzwiach staną strażnicy miejscy. Ci zapowiedzieli kontrolę na przełomie marca i kwietnia.
Z pytaniem o zasadność nałożonej kary zwróciliśmy się do rzecznika prasowego rybnickiej straży miejskiej. Chcieliśmy zapytać, czy sytuacja pana Bronisława była na tyle jednoznaczna, że konieczne było ukaranie mężczyzny mandatem.
- Na pouczenie w sprawie niewywiązania się przez właściciela nieruchomości z obowiązku wymiany pieca może liczyć osoba, która jest w stanie udowodnić, że wymiana starego pieca na nowe źródło ogrzewania nastąpi w najbliższym czasie, a nie zostało ono wymienione z przyczyn niezależnych od właściciela. W tym przypadku właściciel nie był w stanie przedstawić żadnej dokumentacji świadczącej o wykonaniu w najbliższym czasie przyłącza gazowego, bądź zmiany źródła ogrzewania na inne - dopuszczalne przez obowiązujące przepisy.
Strażnicy podejmują decyzję o sposobie zakończenia interwencji na podstawie oceny stanu faktycznego, a więc czy od 1 września 2017 r. właściciel zrobił cokolwiek w kierunku wymiany starego źródła ogrzewania - informuje nas Dawid Błatoń z rybnickiej straży miejskiej.
Czy w tym przypadku mandat rzeczywiście był słuszny? Czy jednak z uwagi na sytuację pana Bronisława strażnicy miejscy powinni podjąć inną decyzję?
Komentarze