Archiwum Piotr Masłowski Zastępca Prezydenta Miasta Rybnika
Archiwum Piotr Masłowski Zastępca Prezydenta Miasta Rybnika

Jak wspomniałem ludzie piszą do mnie wiadomości, a nie listy. Jestem aktywny w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Facebooku. Tą drogą docierają do mnie prośby o pomoc w załatwieniu problemów z piecem, sąsiadem, albo z wieszaniem prania. Często są to sprawy banalne, ale często też ludzie nie potrafią przebić się przez urzędniczą machinę i najlepszym pomysłem wydaje się im napisać do prezydenta, lub jego zastępcy. Czasami myślą, że w tym stanowisku jest magiczna moc. Prezydent zaradzi na to, że pies sąsiada szczeka. I na nic tu wyjaśnienia, że taka psia natura, a władztwa nad psiakiem żaden prezydent nie ma. 

Ostatnio moim faworytem jest wiadomość, o nieprawidłowościach w finansach jednego z klubów. Pan napisał do mnie tak ”Wyciągnąłem sobie z urzędu 5-letnie rozliczenia (...) Jak popatrzy na zestawienia to cyferki się nie zgadzają to znaczy oficjalnie się zgadzają, a jak ktoś jest wtajemniczony to się nie zgadzają”. I tu pojawia się pytanie? Co z tą wiedzą począć? Jak odpisać, żeby człowieka nie urazić? Niby śmieszne, ale jednak jest to wyzwanie. A autor wiadomości miał pewnie szczere intencje. 

Kolejny pan napisał mi, że dawno mnie nie widział. A przecież był wczoraj w urzędzie miasta w  WC. I mnie nie spotkał. Ten to przynajmniej zakończył wpis stwierdzeniem ”pan jest w porządku”. Zrobiło mi się miło.

Za ostatni przykład dostanę w oko. Wiem, co piszę. W piątek zamieściłem posta o sprzedaży roweru. Model dziewczęcy, z 24 calowymi kołami. Dostałem informację, że “mieć po panu rower to zaszczyt”. Odpisałem tak: ”Ja na takim małym nie jeżdżę. I to jeszcze na różowym”. Dzisiaj moja ukochana żona uświadomiła mi, że ten rowerek to jest jednak pomarańczowy…Tak, czy siak zachęcam was do zapoznania się z kampanią Pinkstinks. 

Dekadę temu pracowałem w stowarzyszeniu. Byłem w jakiejś sprawie u pani wiceprezydent Ewy Ryszki. Siedziała za biurkiem, mnie kazała usiąść za stołem. Był dystans. Wtedy powiedziała mi, że ludzie z organizacji przychodzą do niej poskarżyć się na przykład, że w lokalu, który mają użyczony z miasta nie ma papieru toaletowego. I tak to autentycznie działa. Warto mieć dystans. 

Komentarze

Dodaj komentarz