Baby, mazurki, serniki, paschy, misternie dekorowane ciasteczka, a nawet kopy – oto słodki asortyment, przygotowany przez koła gospodyń wiejskich. Jak zawsze, spore zainteresowanie budziła babka majonezowa, delikatna i puszysta, zachwalana przez uczestników.
Dla amatorów wytrawnych smaków nie zabrakło faszerowanych jaj, sałatek, past kanapkowych, szynek, śledzi i znakomitego żuru. Było w czym wybierać. Każde z dziewięciu kół gospodyń dołożyło starań, aby przygotować wspaniały poczęstunek. W końcu idą święta!
Do udziału w jarmarku organizatorzy zaprosili także panie z Ukrainy
- Nie byliśmy pewni ich reakcji. Docierały do nas głosy, że od dłuższego czasu przygotowują pierogi i kto ich kosztował, był zachwycony. Postanowiliśmy więc zapytać, czy dołączą do naszych gospodyń na jarmarku. To był dobry pomysł, panie zareagowały z entuzjazmem, a mieszkańcy chyba z jeszcze większym, bo zaproponowane ukraińskie dania rozeszły się w mgnieniu oka – mówi burmistrz Wiesław Janiszewski.
Na ukraińskim stoisku pojawiły się pierogi z mięsem, kapustą i grzybami oraz z mięsem i ziemniakami. Zainteresowaniem cieszył się także barszcz ukraiński.
Mimo pogody, która płatała psikusy, uczestnicy dopisali. Na scenie wystąpiły dzieci z leszczyńskich przedszkoli we wspaniałym programie artystycznym nawiązującym do Wielkanocy. O oprawę artystyczną zadbała także Kapela z Naszego Miasteczka. Przygotowano animacje i zabawy dla najmłodszych m.in. tradycyjne szukanie zajączka.
- Cieszę się, że po przerwie spowodowanej pandemią możemy wrócić do spotkania na jarmarku wielkanocnym – podkreśla burmistrz. - Widać, że mieszkańcy chcą powrotu normalności. Znowu możemy być razem, celebrować atmosferę zbliżających się świąt. To znakomita okazja, aby życzyć wszystkim zdrowia, pogody ducha i radosnego przeżywania tego wyjątkowego świątecznego czasu – dodaje.
Komentarze